Narodowy Bank Polski (NBP) opublikował wyniki ankiet przeprowadzonych w marcu wśród około 20 ekspertów reprezentujących instytucje finansowe, ośrodki analityczno-badawcze, związek zawodowy i organizację przedsiębiorców. Nie napawają optymizmem.
Średnioroczna inflacja w tym roku będzie na poziomie 8,5-11,1 proc. Wzrost gospodarczy wyhamuje do 2,8-4,6 proc., a główna stawka oprocentowania w NBP znajdzie się w przedziale od 4 do 5 proc.
Bank prezentuje wyniki ankiet regularnie. Tym razem jednak są dość wyjątkowe. NBP podkreśla w komentarzu, że ze względu na wojnę w Ukrainie prognozom towarzyszyła szczególnie wysoka niepewność.
Ekonomiści Banku Pekao zwracają uwagę nie tylko na niepokojące szacunki głównych wskaźników na ten rok. Wskazują, że pesymistycznie maluje się obraz najbliższych pięciu lat. Czeka nas trwałe wyhamowanie wzrostu gospodarczego, ujemne realne stopy procentowe i dłuższa walka z inflacją.
Drożyzna na lata
Jeszcze kilka miesięcy temu optymiści sugerowali, że jest szansa na zbicie inflacji w 2023 roku w okolice górnej granicy akceptowanej przez NBP. Mowa o wskaźniku na poziomie 3,5 proc. Teraz eksperci oceniają, że z 94-proc. prawdopodobieństwem ceny w przyszłym roku wzrosną mocniej.
Mediana prognoz na 2023 rok zakłada dwa razy wyższą inflację - w okolicach 7,6 proc. Niektórzy eksperci oceniają, że może być nieco niższa, ale raczej nie spadnie poniżej 5,9 proc. Jest też zagrożenie, że pozostanie blisko 9 proc.
W kolejnym roku jest opcja spadku do 2,9-6,3 proc., ale zejście na ten dolny pułap nie jest zbyt prawdopodobne. Mediana prognoz zakłada, że w 2024 roku ceny mogą być wyższe o kolejne 4,6 proc.
Gospodarka na hamulcu
Analizując rozkłady prognoz tempa wzrostu PKB z bieżącej rundy ankiety, można stwierdzić, że w porównaniu z poprzednim kwartałem perspektywy, w opinii ekspertów, nieznacznie się pogorszyły.
"Prognoza centralna na 2022 rok jest równa 3,9 proc., a na 2023 i 2024 rok wynosi 3,2 proc. Typowe scenariusze przyszłego wzrostu PKB wskazują, że polska gospodarka będzie się rozwijać w tempie pomiędzy 2,8 proc. a 4,6 proc. w 2022 roku, między 1,9 proc. a 4,3 proc. w 2023 oraz 1,8-4,5 proc. w 2024" - czytamy w raporcie NBP.
Eksperci nie mają też dobrych wieści dla osób spłacających kredyty. Typowe scenariusze na lata 2022-2023 sugerują, że główna stawka oprocentowania w NBP, która ma pośredni wpływ na wyliczanie rat, znajdzie się w tym roku w przedziale od 4,06 do 4,98 proc. Jeszcze rok temu było to zaledwie 0,1 proc.
Nic nie wskazuje na to, żeby w kolejnym roku oprocentowanie spadło. Szacunki na następne 12 miesięcy zakładają stopy procentowe na poziomie 4,11-5,49 proc. Nawet w 2024 roku typowe scenariusze dla stopy referencyjnej NBP zawierają się wysoko - między 3,19 i 5,04 proc.