Szalejąca w 2022 r. inflacja sprawiła, że Rada Polityki Pieniężnej zaczęła podnosić stopy procentowe NBP. Wskutek tego znacząco wzrosły raty kredytów. Rząd w odpowiedzi na zacieśnianie polityki fiskalnej przez RPP przygotował m.in. wakacje kredytowe, które pozwalają zawiesić spłaty na określony czas.
Na tym obóz władzy się nie zatrzymuje. W roku wyborczym rząd zamierza uruchomić również tzw. bezpieczny kredyt 2 proc., do którego dopłacać będzie państwo. Wsparcie dla kredytobiorców, zdaniem NBP, może przynieść jednak negatywne skutki dla polskiej gospodarki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
NBP ostrzega przed negatywnymi skutkami dla polskiej gospodarki
Ustawowe wsparcie dla kredytobiorców, którego kosztami obciążane miałyby być banki lub sektor publiczny, powinno być ograniczone tylko do osób, które znalazły się w trudnej sytuacji finansowej" - czytamy w nowym raporcie NBP o stabilności systemu finansowego w Polsce.
Bank centralny dodaje: "Konieczność subsydiowania kosztów kredytu przez kredytodawców zmniejsza możliwości akumulacji kapitału przez banki i zwiększa ryzyko racjonowania kredytu, z negatywnymi skutkami tego dla gospodarki. Pośrednio koszty takiego wsparcia przenoszone są na deponentów i innych klientów banków".
Zdaniem NBP ustawowe wsparcie dla wszystkich kredytobiorców może skłonić kolejne osoby zainteresowane pożyczką do podejmowania nadmiernego ryzyka. Bank ponadto wskazuje na problemy, jakie może spowodować "Bezpieczny kredyt".
Narodowy Bank Polski: perspektywy gospodarstw domowych nie są korzystne
NBP szacuje, że w ramach nowego programu rządu możliwe jest udzielenie w latach 2023-2027 subwencjonowanych kredytów do wartości ok. 50 mld zł. Bank ostrzega jednak, że mogą one wypierać inne typy kredytów.
"Stanowić to może dodatkowy czynnik ryzyka dla podaży kredytu dla przedsiębiorstw" - ocenia bank centralny.
W ocenie Narodowego Banku Polskiego, na którego czele stoi prof. Adam Glapiński, warunki programu wydają się atrakcyjne dla potencjalnych kredytobiorców i mogą zwiększyć popyt na kredyt.
"Niemniej jednak perspektywy sytuacji ekonomicznej gospodarstw domowych nadal nie są korzystne. Koszty utrzymania nadal będą rosły, chociaż prawdopodobnie mniej dynamicznie niż do tej pory. Przewidywany jest spadek liczby pracujących w gospodarce oraz wzrost wynagrodzeń jedynie nieznacznie przewyższający poziom inflacji" - zaznacza bank centralny.