"Jak wyjaśniliśmy przy okazji wyników finansowych, nasz spowolniony wzrost przychodów oznacza, że musimy również spowolnić wzrost kosztów" - powiedział przedstawiciel Netflixa w rozmowie z CNBC. I potwierdził, że firma zwolni około 150 pracowników, głównie w USA. Zaznaczył, że decyzja podyktowana jest "potrzebami biznesowymi", a nie indywidualnymi wynikami pracy.
Zwolnienia dotyczą mniej niż 2 proc. wszystkich pracowników Netflixa (11 tys. osób). CNBC zaznacza, że na zamrożenie lub uszczuplenie kadr zdecydowało się ostatnio więcej firm technologicznych, m.in. Meta (spółka matka Facebooka), Amazon, Uber oraz Robinhood.
Zwolnienia grupowe związane są z pierwszą od dekady stratą liczby subskrybentów oraz spadkiem wartości akcji firmy. Współzarządzający Netflixem Reed Hastings zdradza, że rozważane jest wprowadzenie tańszych abonamentów, które mają przyciągnąć nowych użytkowników serwisu. Niższa opłata ma się jednak wiązać z reklamami.
Ale to nie koniec zmian. "Netflix pracuje również nad ukróceniem procederu dzielenia się hasłami, zauważając, że oprócz 222 mln płacących abonamentów, ponad 100 mln dodatkowych gospodarstw domowych korzysta z tej formy dzielenia się kontami" - informuje CNBC.