Podczas zorganizowanej przez Federację Przedsiębiorców Polskich debaty, wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski zadeklarował, że chciałby, aby wydatki na ochronę zdrowia sięgnęły 7 proc. PKB w 2025 roku.
Wydatki mają rosnąć także ze względu na porozumienie, jakie wynegocjowano podczas strajku lekarzy rezydentów. W 2023 roku na ochronę zdrowia mamy wydawać 6 proc. PKB.
Zwiększając wydatki na zdrowie rząd usiłuje dogonić inne państwa Europy, gdzie do 2030 roku średnia wydatków na opiekę zdrowotną ma wynieść 8,8 proc. PKB.
Żeby te ambitne cele osiągnąć, trzeba znaleźć pieniądze. Jak wylicza prawo.pl, dzięki zmianom w składce zdrowotnej zawartym w tzw. Polskim Ładzie budżet NFZ ma się zwiększyć o 14 mld złotych. Problem w tym, że to wciąż za mało.
- W Polskim Ładzie poza składką zdrowotną nie ma innego elementu, który wpłynie na budżet NFZ – mówi portalowi prawo.pl Jakub Szulc, ekspert EY, były wiceminister zdrowia. – W efekcie nie wiemy, z czego i jak sfinansujemy proponowany wzrost nakładów. To, co budzi moje uzasadnione wątpliwości, to jak wygląda realizacja ustawy 6 proc., bo ona nie jest realizowana tak jak powinna. Na papierze wszystko się zgadza, tyle że to nie są pieniądze na leczenie Polaków. To są pieniądze, które w żaden sposób nie przyczynią się do zmiany poziomu zabezpieczenie zdrowotnego. I jeśli w taki sposób będziemy przekazywać środki budżetowe, by osiągnąć 7 proc. PKB, to nie poprawimy opieki zdrowotnej.