Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Nie ma komu pracować. Linie lotnicze easyJet usuwają siedzenia w samolotach

12
Podziel się:

Decyzja brytyjskich linii lotniczych może wydawać się zaskakująca, ale ma swoje uzasadnienie w prawie lotniczym. Na każde 50 miejsc w samolocie musi przypadać co najmniej jeden pracownik personelu pokładowego. Tymczasem easyJet nie mają tylu pracowników. Zmniejszą liczbę foteli w samolotach Airbus A319 ze 156 do 150.

Nie ma komu pracować. Linie lotnicze easyJet usuwają siedzenia w samolotach
Linie lotnicze easyJet usuwają siedzenia w samolotach z powodu braku personelu (Photo by Nicolas Economou/NurPhoto via Getty Images) (GETTY, NurPhoto)

Brytyjski przewoźnik easyJet zmuszony został ograniczyć liczbę foteli w samolotach Airbus A319 ze 156 do 150. Linie lotnicze w Wielkiej Brytanii borykają się z niedoborem personelu, a dzięki tej decyzji samoloty easyJet będą mogły latać z trzema członkami personelu pokładowego zamiast z czterema.

Według brytyjskiego prawa lotniczego na każde 50 miejsc w samolocie musi przypadać co najmniej jeden pracownik personelu pokładowego - przypomina dziennik "The Independent". Dodaje, że w samolotach niedostępny będzie ostatni rząd siedzeń.

EasyJest, największa brytyjska tania linia lotnicza, ma w swojej flocie 126 maszyn Airbus A319. Około 60 z nich operuje z Wielkiej Brytanii i to w tych samolotach zostanie ograniczona liczba miejsc siedzących - informuje "The Independent".

Odczuwalne braki

Jak tłumaczy natomiast BBC, decyzja easyJet jest reakcją na odczuwane w całej Wielkiej Brytanii braki personelu lotniczego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Czy Putin zostanie obalony? Miller o dwóch możliwościach

Linie lotnicze, w tym narodowy przewoźnik British Airways, zmagają się z niedoborem pracowników od Wielkanocy, gdy wzrósł popyt na podróże, co było związane ze zniesieniem wszystkich ograniczeń wprowadzonych wcześniej z powodu pandemii Covid-19 - wyjaśnia stacja.

Zwolnienia i wirus

W kwietniu British Airways i easyJet musiały odwołać setki lotów, ponieważ liczba zakażeń koronawirusem w Wielkiej Brytanii znów wzrosła i przez liczne zwolnienia lekarskie nie można było skompletować pełnych załóg potrzebnych do wykonywania tych połączeń - informuje BBC.

Obecnie linie lotnicze zatrudniają nowych pracowników, ale według przewidywań ekspertów problemy z niedoborem personelu lotniczego będą się jeszcze ciągnęły przez najbliższy rok - podaje stacja.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(12)
WYRÓŻNIONE
Gość
3 lata temu
Robota za psie pieniądze na śmieciówce. Dziś jesteś potrzebny wiec grosz skapnie. Jutro kowid, srowid, putin, baryłka, bill gejts, lokdałn i zostajesz z niczym. Obraz współczesnego lotnictwa.
Tomek
3 lata temu
Jestem (a w zasadzie) byłem stewką z ponad 11 latami doświadczenia w tym zawodzie w 2 krajach i w liniach niskokosztowych, czarterowych i tradycyjnych. Kiedyś naprawdę można było nieźle zarobić, po niecałych 3 latach pracy w Anglii w Ryan Air zarobiłem na 2 pokojowe mieszkanie w Warszawie. Problem polega na tym, że przez te 11 lat wynagrodzenia nawet nie drgnęły do góry. Dziś poza sezonem pensje naprawdę są głodowe. Przez rekrutacje przechodzą głównie osoby, które zaakceptują warunki proponowane przez linie, a nie które się do tej pracy nadają. Lata świetności lotnictwa niestety minęły...
Bobik
3 lata temu
Przygotowują miejsca stojące?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (12)
lotnik
3 lata temu
już myślałem, że usuwają fotele i wprowadzają miejsca stojące...
AnJA
3 lata temu
Ja mogę polecieć w ostatnim rzędzie bez drinków, ale za pół ceny.
Chipo potem
3 lata temu
Powinni upowszechnić szkolenia w zakresie obsługi, tak żeby przed każdym lotem pasażerowie mogli zgłaszać się jako wolontariusze. Chcesz lecieć na Kanary, zgłaszasz jednocześnie chęć wolontariatu i masz lot 50% taniej.
Prezydent RPw...
3 lata temu
Nie ma pracowników bo firma za dużo płaci pracownikom...niech płacą mniej tak jak prezesowi i zarządowi to będzie więcej chętnych do pracy
Tomek
3 lata temu
Jestem (a w zasadzie) byłem stewką z ponad 11 latami doświadczenia w tym zawodzie w 2 krajach i w liniach niskokosztowych, czarterowych i tradycyjnych. Kiedyś naprawdę można było nieźle zarobić, po niecałych 3 latach pracy w Anglii w Ryan Air zarobiłem na 2 pokojowe mieszkanie w Warszawie. Problem polega na tym, że przez te 11 lat wynagrodzenia nawet nie drgnęły do góry. Dziś poza sezonem pensje naprawdę są głodowe. Przez rekrutacje przechodzą głównie osoby, które zaakceptują warunki proponowane przez linie, a nie które się do tej pracy nadają. Lata świetności lotnictwa niestety minęły...