Donald Trump, przyszły prezydent USA, może naciskać na porozumienie Ukrainy z Rosją, które wynagrodziłoby agresora i byłoby katastrofalne dla Kijowa oraz całej Europy. Taką opinię wyraził Keir Giles, analityk brytyjskiego think tanku Chatham House, w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Giles podkreśla, że nie ma obecnie powodów, by oczekiwać pozytywnych zmian dla bezpieczeństwa Europy z Trumpem w Białym Domu. Jego zdaniem, zagrożenie dotyczy nie tylko Ukrainy, ale także obrony państw NATO przed potencjalnym atakiem Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert ostrzega przed Trumpem
Ekspert zauważa, że ewentualne wstrzymanie amerykańskiej pomocy militarnej dla Ukrainy mogłoby szybko wpłynąć na sytuację na froncie. Przypomina, że położenie ukraińskiej armii pogorszyło się, gdy Republikanie w Kongresie blokowali wsparcie.
Trump wielokrotnie sceptycznie wypowiadał się na temat dalszej pomocy dla Ukrainy, deklarując, że może zakończyć wojnę w 24 godziny. Giles wyjaśnia, że Trump nie ma władzy nad żadną z walczących stron, ale może użyć nacisków, których nie stosowała administracja Bidena.
Obecna presja na Siły Zbrojne Ukrainy, które muszą powoli wycofywać się, zadając ogromne straty rosyjskiemu wojsku, jest konsekwencją wcześniejszego okresu, gdy pomoc USA została odcięta, a Ukraina nie była w stanie odpowiednio bronić frontu z powodu niedoboru pocisków artyleryjskich. Doprowadziło to do utraty kluczowych pozycji i strat w ludziach, co zapoczątkowało proces degradacji pozycji bojowej Ukrainy, który trwa do dziś – ocenił analityk.
Wojna w Ukrainie kluczowa dla całej Europy
Złe wieści są takie, że celem działań Trumpa może być zmuszenie Ukrainy i Rosji do porozumienia, które byłoby katastrofalne dla Ukrainy i Europy. Giles podkreśla, że wojna na Ukrainie jest kluczowa dla przyszłego bezpieczeństwa Europy.
Nie ma sygnałów, że Trump będzie naciskał na Rosję, by poczyniła jakiekolwiek ustępstwa. Wszelkie ujawnione dotąd wskazówki w sprawie propozycji planu pracy na rzecz zakończenia wojny dotyczą ustępstw Ukrainy, ofiary agresji, (co) wynagrodziłoby agresora za to, co zrobił – zaznaczył Giles.
Ekspert ostrzega przed pochopnymi prognozami, zaznaczając, że wojna na Ukrainie przeszła przez wiele faz i nie powinniśmy zakładać, że sytuacja rozwinie się w konkretnym kierunku. Rok 2025 może być decydujący, ale każdy rok był dotąd kluczowy.