Inflacja w Rosji rośnie, tak samo jako deficyt budżetowy. Konsekwentnie natomiast spada kurs rosyjskiej waluty, która wobec amerykańskiej od początku roku osłabiła się o ponad 33 proc. W środę (6 września) rano za dolara można kupić ok. 97,8 rubli.
Niemniej, jak pisał Michał Żuławiński ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych w analizie dla money.pl, "rosyjska gospodarka nie ma się tak źle, jak chcieliby najzagorzalsi przeciwnicy Moskwy, ani tak dobrze, jak prezentuje to kremlowska propaganda".
Opinię tę potwierdza wtorkowa publikacja firmy S&P Global, którą przytacza "Dziennik Gazeta Prawna". Wskazują one wręcz na ożywienie gospodarki reżimu Władimira Putina, i to w sytuacji, gdy Zachód nakłada na Rosję kolejne sankcje. Z jednej strony po to, by dyktator miał mniejszy budżet na napaść zbrojną na Ukrainę, a z drugiej, by wzniecić gniew rosyjskiego społeczeństwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ożywienie rosyjskiej gospodarki w dobie wojny w Ukrainie
"Kiedy Unia Europejska pracuje nad 12. pakietem sankcji, gospodarka obłożonego restrykcjami kraju odżywa. W drugim kwartale 2023 r. tempo wzrostu gospodarczego wyniosło 4,9 proc. Być może - jak podejrzewa część ekspertów - korzystne dane są częściowo wytworem kreatywnej księgowości" - pisze środowy "DGP".
Dziennik jednocześnie podkreśla: "Najnowsze odczyty wskaźników PMI, powstających w sektorze prywatnym i wyliczanych przez globalną firmę amerykańską [S&P Global - red.], wskazują, że ożywienie trwa zarówno w usługach, jak i w przemyśle". Gazeta zwraca uwagę, że produkcję napędzają m.in. zamówienia dla wojska.
Z danych publikowanych przez Kreml wynika, że na początku czerwca PKB Rosji wzrósł o 5 proc. rok do roku. - Jeśli mówimy o danych całorocznych, to w 2024 r. rosyjska gospodarka przekroczy poziom z 2021 r. - ocenia cytowany przez Bloomberga Jewgienij Koszelew, ekonomista Rosbanku.