Centrum napraw sprzętu wojskowego, które od końca 2022 roku działało na Słowacji, zostanie zamknięte i przeniesione do Niemiec. Jak potwierdził rzecznik niemieckiego Ministerstwa Obrony, decyzja ta została podjęta w związku ze zmieniającymi się warunkami i skomplikowanymi pracami naprawczymi, jakie były wykonywane na sprzęcie uszkodzonym w Ukrainie.
Początkowo centrum naprawcze planowano zlokalizować w Polsce, jednak negocjacje z Polską Grupą Zbrojeniową zakończyły się fiaskiem. Polska zażądała, aby to jej firmy odpowiadały za naprawy, co wiązało się z koniecznością przekazania poufnych informacji technologicznych. Niemiecki producent broni, Krauss-Maffei Wegmann, odrzucił te warunki ze względów konkurencyjnych - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niemcy zrezygnowały ze Słowacji
Decyzja o przeniesieniu centrum naprawczego ze Słowacji wynika nie tylko z logistycznych komplikacji, ale również z politycznych napięć. Funkcjonowanie centrum naprawczego było utrudnione m.in. przez spory dotyczące interpretacji europejskich przepisów celnych, problemy z transportem uzbrojenia przez granicę ukraińsko-słowacką oraz próby nałożenia ceł na wwożoną broń przez Słowację, co doprowadziło do opóźnień w naprawach sprzętu.
Sytuację dodatkowo komplikowała polityka premiera Słowacji Roberta Fico, który wielokrotnie wyrażał krytykę wobec działań UE i NATO w kontekście wsparcia Ukrainy.
Przeniesienie centrum naprawczego do Niemiec ma na celu uproszczenie procesów logistycznych oraz zapewnienie większej kontroli nad naprawami zaawansowanego technologicznie sprzętu, takiego jak samobieżne haubice PzH 2000 czy systemy rakietowe MARS II - informuje "Deutsche Welle".