Statystyczny Polak kupuje około 2 kg kawy rocznie. Prym w Europie i na świecie wiodą kraje skandynawskie, gdzie wynik ten jest pięciokrotnie wyższy. Jak przekonują przedstawiciele branży, Polacy nie tylko kupują i piją więcej kawy, ale też są gotowi płacić za nią więcej. Dlatego rozwija się rynek premium dla smakoszy.
- Rynek coffee speciality na świecie to 3 proc. całego rynku kawy, w Polsce około 2 proc. To nisza, która wyznacza trendy. Popularne dziś macerowane na zimno cold brew czy tonic espresso zaczęło karierę w kawiarniach speciality, dziś dostępne jest także w sieciówkach - mówi Krzysztof Rzyman.
Wartość całego rynku kawy w Polsce wyceniana jest na około 7 mld zł rocznie. Z grubsza licząc, oznacza to, że rzemieślnicze kawiarnie i palarnie kawy mogą z niego zgarnąć 140 mln zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co z cenami kawy w Polsce? Kawiarnie mogą ucierpieć
W niedalekiej przyszłości nawet zwykła kawa może dla niektórych stać się produktem premium, bo wzrostu cen nie da się uniknąć.
- Z początkiem kwietnia cena kontraktów wzrosła do około 5300 dol. za tonę, w związku z szacowanym na około 20 proc. spadkiem produkcji robusty w Wietnamie oraz słabymi opadami w prowincji Minas Gerais, kluczowym regionie dla produkcji kawy w Brazylii. Niemniej poziomy produkcyjne powinny nadal powinny utrzymywać się w 2024 r. na wyższym poziomie niż konsumpcja - ocenia Jakub Jakubczak, analityk sektora food&agri w BNP Paribas Bank Polska, w odpowiedzi na pytania money.pl.
Presję na wzrost cen kawy w dłuższym okresie wywierają m.in. zmiany klimatu w obszarze pasa kawowego, a także rosnący popyt na rynku chińskim. Jednym z prognozowanych trendów jest spadek popularności odmiany arabica na rzecz mniej wymagającej i tańszej robusty.
Od września 2022 r. przez kolejny rok ceny kawy na światowych rynkach spadały. Wzrosty zaczęły się w październiku ubiegłego roku. Jednak analityk ocenia, że do połowy roku w Polsce rezonować będzie jeszcze malejące tempo wzrostu cen, bo na rynkach są nadwyżki produkcyjne kawy.
- Spadające tempo wzrostów cen kawy może doprowadzić do zwiększenia jej konsumpcji w Polsce, jednak w ujęciu historycznym głównym motorem wzrostu sprzedaży tego surowca była sprzedaż w kawiarniach, a nie sprzedaż detaliczna - podkreśla Jakubczak.
Kawiarnie, jak i inne biznesy, mierzą się zarówno ze wzrostami cen energii, jak również rosnącymi kosztami pracy. Powoduje to presję na podnoszenie cen. Na alarm biją już we Włoszech, gdzie coraz trudniej o bar z tanim espresso w cenie poniżej 1 euro.
- Przy nadal wysokiej presji inflacyjnej, ograniczaniu przez konsumentów wyjść do restauracji i kawiarni oraz zmianie zwyczajów zakupowych segment ten może ucierpieć bardziej, niż względnie stabilna sprzedaż detaliczna kawy, co w konsekwencji może spowolnić wzrost konsumpcji surowca lub nawet przyczynić się do jej stagnacji - dodaje analityk BNP Paribas Bank Polska.
Kawiarnie powstają i zwijają się
Ukazał się przewodnik "Coffee Spots. Polska", w którym opisano prawie 300 kawiarni i lokali z kawą speciality. Jego autorami są Krzysztof Rzyman i Agnieszka Bukowska. - Pierwsza edycja sprzed sześciu lat obejmowała ponad 170 lokali. Sporo z tych, o których pisaliśmy wówczas, upadło. Powstało jednak ponad 100 nowych - wylicza Bukowska.
Podczas prac nad książką przeprowadzili badania wśród właścicieli kawiarni. Na tej podstawie opracowali obraz rynku kawiarni premium. Jak mówią, sama kawa nie wystarczy, aby utrzymać biznes. Dlatego kawiarnie nie tylko palą i serwują kawę, ale też oferują piwo, wino i pieczywo własnego wypieku.
- O dojrzałości rynku świadczy to, że kawiarnie mają być "o kawie"; mniejsza liczba stolików, czynne krócej, a nie miejscami, do których przychodzi się popracować. Ten ruch, który podkreśla, że kawiarnia to nie co-working, wzbiera - ocenia Rzyman.
Jego zdaniem rosnące ceny kawy nie spowodują szoku dla rynku kawiarni speciality w Polsce. Bo te i tak kupują droższą kawę. - Obserwujemy spory rozjazd w cenach kawy. Gdy kilogram kawy na rynku kosztuje średnio 3 dol., to na rynku speciality jest to 6 dol., a są i takie odmiany, gdzie 12 dol. za kilogram nie dziwi - wylicza.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl