Na początku sierpnia z Odessy wypłynął pierwszy statek z ukraińskim zbożem. Pierwszy od wybuchu wojny w Ukrainie, w trakcie której rosyjskie okręty zablokowały porty Ukrainy nad Morzem Czarnym.
Pierwszy masowiec, który wypłynął z Odessy, miał dostarczyć zboże do Trypolisu w Libanie. Sukces operacji oznaczałby, że próba generalna wznowionego eksportu zakończyła się pomyślnie. Pojawiły się jednak problemy.
W ostatnich dniach statek co prawda dotarł do portu, ale - jak informuje "DGP" - nie został przyjęty. Źródła dziennika twierdzą, że odbiorca odmówił przyjęcia 26 tys. ton kukurydzy. Nie podają jednak przyczyn tej decyzji.
Trwają teraz poszukiwania nowego miejsca dostawy żywności z Ukrainy. Jednym z najbardziej prawdopodobnych kierunków jest Syria, która uznawana jest za sojusznika Rosji.
Czytaj także: Eksport zboża. Ukraina stawia nowe warunki
Przed rozpoczęciem wojny ukraińskie porty morskie obsługiwały około 80 proc. eksportu produktów rolnych. Ze względu na rosyjską blokadę na Morzu Czarnym, eksport ten był ograniczony do portów na Dunaju, linii kolejowych i dróg lądowych.