Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Robert Kędzierski
Robert Kędzierski
|
aktualizacja

Nowe przepisy. Już nie zbudujesz domu w szczerym polu. "Wylanie dziecka z kąpielą"

681
Podziel się:

Ceny gruntów pod zabudowę mieszkaniową poszybują w niekontrolowany sposób. Dotyczy to głównie większych miast i metropolii - taki skutek przepisów, które mają wejść w życie jeszcze w tym roku, przewiduje Jarosław Jędrzyński, ekspert serwisu RynekPierwotny.pl.

Nowe przepisy. Już nie zbudujesz domu w szczerym polu. "Wylanie dziecka z kąpielą"
Nowe przepisy ws. zabudowy (Adobe Stock, jpjariz)

Rząd przesunął termin wejścia w życie nowych przepisów dotyczących standardów urbanistycznych. Chodzi o ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Regulacje, które zaczną obowiązywać w połowie roku, wprowadzą istotne ograniczenia w budowie domów, wymuszając mniejszą gęstość zabudowy.

Według nowych przepisów budownictwo mieszkaniowe będzie musiało spełniać określone wymogi lokalizacyjne. W miastach odległość między domem a szkołą podstawową nie będzie mogła przekraczać 1,5 kilometra. Natomiast na terenach wiejskich limit wynosić będzie 3 kilometry. Dodatkowo wprowadzony ma zostać wymóg odległości od terenów zielonych - w promieniu 3 kilometrów od domu będzie musiał znajdować się obszar zieleni o powierzchni minimum 20 hektarów.

Gminy będą mogły decydować

Samorządy otrzymają możliwość modyfikacji ustawowych limitów odległości. Jest to szczególnie istotne w kontekście malejącej liczby placówek edukacyjnych, spowodowanej niskim wskaźnikiem dzietności w Polsce. Gminy nie mogą jednak zmniejszyć minimalnej powierzchni terenów zielonych poniżej 1,5 hektara w przypadku mniejszych obszarów oraz 10 hektarów dla większych terenów.

Celem jest o ograniczanie zbyt dużej rozbudowy obszarów podmiejskich. Wiąże się ona bowiem z dużymi kosztami dla gminy, czyli także dla mieszkańców.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 19.02

Przepisy budzą jednak wiele wątpliwości. Główne obawy dotyczą trzech kwestii: niemożności przekształcenia działek rolnych w budowlane, braku możliwości zabudowy istniejących działek budowlanych oraz wprowadzenia przez gminy restrykcyjnych standardów urbanistycznych.

Ekspert: Zakaz uderzy nie tylko w deweloperów

Jarosław Jędrzyński z portalu RynekPierwotny.pl podkreśla, że ustawa może być istotna dla rynku nieruchomości z kilku względów.

- Zasadniczą misją reformy planowania przestrzennego jest ograniczenie możliwości rozlewania się zabudowy poprzez jej koncentrację w określonych, dozwolonych prawem obszarach. Chodzi więc właśnie o uniemożliwienie wybudowania domu w szczerym polu. W ustawie mowa jest o budynkach o funkcji mieszkaniowej, co oznacza, że dotyczy ona zarówno budownictwa jedno- jak i wielorodzinnego, realizowanego przez deweloperów - wyjaśnia analityk.

Podkreśla przy tym, że obowiązujący system wydawanych decyzji nie gwarantuje koncentracji zabudowy, a nawet może sprzyjać jej niekontrolowanemu rozlewaniu się.

- Na pozór przedmiotowe zapisy ustawy mogą wydawać się dość logiczne, miałyby bowiem sprzyjać powstawaniu nowych szkół czy urządzaniu kolejnych publicznych terenów zielonych. Pytanie jednak, ile na to potrzeba czasu i środków, których samorządy permanentnie odczuwają dość głęboki deficyt - tłumaczy Jędrzyński.

Grunty podrożeją? Ekspert wskazuje ryzyko

Zdaniem eksperta skutkiem ewentualnego wejścia w życie nowych przepisów może być ograniczenie dostępności gruntów pod zabudowę mieszkaniową. - Jest tak, ponieważ gros terenów dziś przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe może stracić taką funkcję i zyskać status wręcz bezużytecznych. Co więcej, w przypadku niektórych małych miejscowości nastąpi całkowity brak możliwości legalnego wybudowania domu, o ile w pobliżu nie będzie jakiejś szkoły - wyjaśnia.

Kłopoty mogą mieć też inni.

W lokalizacjach spełniających warunki nowych przepisów ceny gruntów pod zabudowę mieszkaniową poszybują w niekontrolowany sposób. Dotyczy to głównie większych miast i metropolii, gdzie parcele (działki ziemi rolniczej przystosowane do zabudowy - przyp. red.) w promieniu 1,5 i 3 km od szkół i terenów zielonych osiągną mocno wyśrubowane ceny przekładając się na wzrost cen mieszkań - ocenia ekspert serwisu RynekPierwotny.pl.

Spadnie więc dostępność gruntów inwestycyjnych dla deweloperów, która już dziś pozostawia wiele do życzenia. Grozi to gwałtownym i trwałym tąpnięciem statystyk nowych inwestycji deweloperskich, a w konsekwencji niebezpiecznym deficytem ofert mieszkań i domów z pierwszej ręki z oczywistymi konsekwencjami takiej sytuacji - wyjaśnia.

Możliwe perturbacje na rynku. "Wylanie dziecka z kąpielą"

Rozmówca money.pl przyznaje, że autorom nowych przepisów planowania przestrzennego chodziło zapewne o poprawę jakości życia Polaków. - Tyle że raczej zanosi się na klasyczne wylanie dziecka z kąpielą. Należy przez to rozumieć w pierwszym rzędzie wysokie ryzyko ostrego hamowania rozwoju niezliczonych regionów kraju, co przesądza o wysoce problematycznym charakterze przedmiotowych regulacji - wskazuje analityk.

Jego zdaniem dość zastanawiające wydają się też zadysponowane w ustawie dystanse 1500 i 3000 metrów. - Dlaczego akurat tyle? Co prawda gminy będą mogły zwiększyć te wartości, ale nie wydaje to się argumentem redukującym do zera ryzyka wynikające z treści ustawy - mówi.

W sumie nowe przepisy mogą wywołać poważne perturbacje na rynku nieruchomości, prowadząc w pierwszym rzędzie do spadku dostępności gruntów pod mieszkaniówkę, następnie do wzrostu cen nie tylko tych ostatnich ale i samych mieszkań i domów, wreszcie do trwałego zahamowania nowych inwestycji. Należy więc oczekiwać, że za przedłużeniem terminu wprowadzenia planów ogólnych pójdą kolejne korekty przepisów, przede wszystkim w celu uniknięcia paraliżu budownictwa mieszkaniowego - podsumowuje.

Zmieniające się przepisy sprawiają, że właściciele nieruchomości spieszą się z przekształcaniem działek rolnych w budowlane oraz składaniem wniosków o warunki zabudowy na podstawie obecnych przepisów. Przesunięcie terminu wejścia w życie nowych regulacji daje im dodatkowe pół roku na dopełnienie formalności.

Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
nieruchomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(681)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Fafik F.
1 tyg. temu
A między szkołą i domem ma być minimum 1 sklep monopolowy bo na trzeźwo nie da się żyć w tym porąbanym kraju
mysl
1 tyg. temu
Podobno rządy partii (PZPR) się skończyly 35 lat temu i mamy wolność
dgen d.
1 tyg. temu
W Zjednoczonych Emiratach Arabskich obywatel może wybudować dom nawet na środku pustyni. Państwo ma obowiązek bezpłatnie zapewnić mu dostawę prądu i wody pitnej.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Gosc
1 tyg. temu
Takiej wolności to nawet za komuny nie było
APAPA
1 tyg. temu
Po co nowe szkoły jak dzieci rodzi się 3xmniej niż latach wyżu w PRLu.
KASIA
1 tyg. temu
Czy w związku z nowymi zapisami każdy mieszkaniec domu będzie miał obowiązek chodzenia do szkoły??
NAJNOWSZE KOMENTARZE (681)
Tęczowy Rafał
5 dni temu
Po co Polak ma budować dom, skoro w Niemczech są już domy? Rafał 'Ziemia się pali'
Bareya
1 tyg. temu
Unia Europejska czuwa by nam żyło się lepiej. I jak Boga kocham czuwa
MARIO
1 tyg. temu
Dzisiaj jest 1 marca, a nie 1 kwietnia.
Trzask
1 tyg. temu
Po co dom Polakowi skoro Niemiec ma dom.
Denko
1 tyg. temu
"Bo dostępność gruntów dla deweloperów pozostawia wiele do życzenia" i po to jest ten artykuł dla myślących bezrefleksyjnie. Bo nie da się już postawić czegokolwiek gdzie NAM się spodoba.
...
Następna strona