Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

Niedziela handlowa 27 grudnia. Bujara: Po co? Kto weźmie odpowiedzialność?

61
Podziel się:

Rząd rozważa wprowadzenie jeszcze jednej niedzieli handlowej. Mogłaby być nią ta poświąteczna - 27 grudnia. Handlowa Solidarność załamuje ręce. - Byłoby to kolejnym błędem. Kto weźmie na swoje sumienie życie i zdrowie pracowników handlu i klientów? - pyta Alfred Bujara.

Niedziela handlowa 27 grudnia. Bujara: Po co? Kto weźmie odpowiedzialność?
Alfred Bujara, przewodniczący handlowej Solidarności (East News, TOMASZ RADZIK, East News)

- Niedziela handlowa 27 grudnia to zły pomysł. Po co? Małe sklepy i tak będą czynne, będzie można kupić podstawowe artykuły. Część pracowników będzie pracować w magazynach i w sklepach, będzie możliwe ich dotowarowanie. W poniedziałek więc półki nie będą puste - stwierdza w rozmowie z money.pl przewodniczący handlowej Solidarności Alfred Bujrara.

W ten sposób odniósł się do słów wiceminister rozwoju, pracy i technologii Olgi Semeniuk, która w poniedziałek rano ujawniła w programie "Money. To się liczy", że trwają rozmowy w sprawie ponownego zawieszenia zakazu handlu.

Zobacz także: Rząd rozważa otwarcie sklepów 27 grudnia. "Rozmowy trwają"

- Rozmowy w tym temacie trwają, chociażby z Radą Dialogu Społecznego, ale takie decyzje podejmuje rządowy zespół zarządzania kryzysowego - zaznaczyła wiceminister. - Uważam, że musi być równowaga między pracownikami i firmami, brałabym pod uwagę i rozważała możliwość odmrożenia w grudniu tej niedzieli - dodała.

Związkowcy załamują ręce

Przewodniczący Bujara na tym pomyśle nie zostawia suchej nitki. - Już niedziela 6 grudnia pokazała że Polacy przyzwyczaili się do wolnych niedziel, za co pracownicy handlu są im wdzięczni. W Wigilię sklepy będą czynne do godziny 14, a więc mowa o wolnym od dużego handlu - piątku, sobocie i niedzieli. Na Zachodzie może być taki długi okres wolny, a u nas nie? Mimo że np. w Niemczech małe sklepy będą nieczynne. Bo u nas pracownik jest niewolnikiem. Tanią siłą roboczą - przekonywał.

- Pani Minister nie zdaje sobie sprawy z ciężkiej pracy kobiet , szczególnie w okresie przedświątecznym, nikt w tym okresie nie dostaje urlopów a grafiki pracy ustalone są na 10 lub 12 godzin., W ciągu ośmiu godzin trzeba obsłużyć średnio 300 klientów i przerzucić 6 ton towaru na kasie. Dlatego pracownikom należy się świąteczny odpoczynek - argumentował.

Jak podkreślił, związkowcy będą się sprzeciwiać pomysłom wprowadzania kolej niedzieli handlowej. - Nie po to zostały one zostały dane, pracownikom, aby teraz je odbierać. W krajach Unii Europejskiej dbając o pracownika zaostrza się przepisy dotyczące handlu, a u nas liberalizuje mówi przewodniczący handlowej Solidarności

Poświąteczna niedziela inna od mikołajek

Związkowcy jednoznacznie odnieśli się do przeforsowanego przez rząd na ostatnią chwilę zniesienia zakazu handlu w mikołajki. Od początku apelowali do rządu, a następnie do prezydenta, aby dzień ten zachować wolnym od pracy.

Teraz przekonują, że ostatecznie kolejna niedziela handlowa okazała się fiaskiem dla sprzedawców. - Była wielką klapą dla pomysłodawców. Mamy informacje z wszystkich dużych miast. Ruch był znacznie mniejszy, nie tylko w porównaniu do soboty, ale też do pozostałych dni. Obroty o 65 proc. mniejsze. Ustanowienie niedzieli handlowej 6 grudnia nie miało żadnego sensu ekonomicznego nie zwiększyło tez bezpieczeństwa w sklepach - mówi Bujara.

Co innego jednak twierdzą analitycy PKO BP. Według ich wyliczeń większość strat związanych z zamknięciem galerii handlowych w listopadzie zostało już odrobione. Pomóc w tym miała właśnie niedziela handlowa i przedświąteczna gorączka po otwarciu sklepów.

- Jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości, jak wyglądał handel w mikołajki, to Ministerstwo Finansów dysponuje danymi - mam na myśli Jednolity Plik Kontrolny. Proponuje wyłożyć karty na stół i niech handlowcy pokażą niedzielne obroty - stwierdza.Dodaje też, że gdyby pracodawcy musieli zapłacić pracownikom, dodatek jak za pracę w święto lub za pracę w godzinach nadliczbowych to przy tych obrotach na pensje i koszty otwarcia sklepu, by nie starczyło. - W zamian dadzą wolne pracownikom w styczniu. To nie fair.

Alfred Bujara przyznaje, że ostatnia niedziela grudnia będzie inna od tej 6 grudnia choćby pod względem obrotu. - Poświąteczne głębokie obniżki i promocje towarów przyciągną klientów. To przełoży się też na ruch i zagęszczenie klientów szczególnie w galeriach. Tym samym wzrośnie zagrożenie związane z koronawirusem.

To jednak nie oznacza, że otwarcie dużego handlu byłoby zasadne. Wręcz przeciwnie. - Otwarcie sklepów 27 grudnia byłoby kolejnym błędem. Kto weźmie na swoje sumienie życie i zdrowie pracowników handlu i klientów? Mam nadzieję, że jednak zwycięży zdrowy rozsądek - dodaje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(61)
WYRÓŻNIONE
Nati
4 lata temu
Pracuje w handlu i osoby które pracuje w korporacjach i w biurach nigdy nie zrozumieją ludzi którzy pracuje w sklepach . Klienci są niemili nie uprzejmi traktuja nas jak osoby gorszej kategori a wiekszosc osob pracujaca w handlu ma skonczone studia. A jeśli chodzi o wolne niedziele to ja osobiscie jestem zadowolona. Co mi z 2 dni wolnych na tygodniu za pracujaca sobote i niedziele platnych.normalnie jak za zwykly dzien jak mój mąż chodzi do pracy a dzieci do szkoly i na tygodniu nie zrobimy sobie wycieczki jednodniowej bo.nie ma kiedy a na wekendzie rodzina moja ma wolne a ja musialam siedziec w pracy. Nic fajnego mam nadzieje ze rzad nie popelni bledu i nie zniesie wolnych niedziel
Ania
4 lata temu
Ludzie handlu też chcą odpocząć! Dlaczego inne instytucje, zakłady pracy mają długie przerwy świateczne a handlowcą się nie należy chociaż 3 dni wolnego. Do sklepów pójdą rodziny z dziećmi, seniorzy, nie po to,żeby zrobić zakupy,tylko na spacer a może spotkają znajomego to sobie porozmawiają będą współczuć Panią ekspedientką, że muszą pracować w niedzielę, że rząd tak ich urządził,tak jak 6 grudnia było. Tam też są braki personalne,nie dlatego, że ludzi zwalniają, nie chce się pracować. Ludzie pracują w marketach też chcą odpocząć, spędzić czas z rodziną, bo często pracują ponad normę i wykonują pracę za 3 osoby a w domu też mają obowiązki. Markety funkcjonują od początku pandemii, dlaczego nikt nie dba o ich zdrowie,dlaczego nie mówi się o zakażeniach jest cicho, tam ludzie się nie zarażaja? Klienci sami nie potrafią się zachować, nie stosują się do żądnych wytyczonych, nie chcą zasłaniać ust i nosa,włażą sobie na plecy,ordynarnie odnoszą się do ekspedientek, gdy się zwróci uwagę. Młodzi próbują wchodzić w godzinach seniora,bo nikt nie będzie im mówił kiedy mają robić zakupy. Uważam, że ludzie handlu też powinni odpocząć jak inni w niedzielę to im się też należy jak nauczycielom, urzędnikom i innym. I nie mówcie,że nie macie kiedy zrobić zakupów, bo w to nie wierzę. Sama pracuję i można zakupy zrobić każdego innego dnia niż niedziela. Jestem zazakazem handlu w niedzielę.
łoot
4 lata temu
a po co otwierać, jak ludzie mają poświątecznego żarcia na tydzień ?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (61)
Ingrrid
4 lata temu
Dobrze że w kościołach jest bezpiecznie i pasterki full ludzi. To jest ok. Tam nikt nie mówi o bezpieczeństwie itp. Bzdura goni bzdurę. Cały ten wirus to jeden wielki szwindel.
Polak
4 lata temu
Ciekawe że rząd chce łamać przepisy pracy,nie znają kodeksu pracy? grafik pracy ustala się na cały miesiąc z wcześniejszym uprzedzeniem pracowników.To nie jest sytuacja nadzwyczajna tylko chore widzimisie...
Marko
4 lata temu
Polak to taki stwór który w niedziele przychodzi do sklepu i jeszcze liczy że kupi coś za pół ceny hehe co za typ ...mieszkałem w Niemczech,Holandii,Stanach ale takiej podłości jak u nas w kulturze to ciężko znaleźć w innych krajach...Zawiść,sknerstwo i brak empatii tak bym podsumował nasze społeczeństwo.
Olek
4 lata temu
Najlepszy jest sondaż 68% Polaków chce niedzieli handlowych ale 98% Polaków nie chce pracować w niedziele hehe widać jaki mamy naród,jakie społeczeństwo,jeden drugiemu wrogiem....Wszyscy chcieli by sklepy otwarte w niedziele byle nie oni musieli pracować,paranoja 21 wieku...
Lol
4 lata temu
W niedziele i tak nie ma zysku bo chodzi banda januszy z dziećmi i ogladają towary ,robią sobie wędrówkę jak w muzeum po sklepach hehe
...
Następna strona