Pod koniec sierpnia niemiecki minister gospodarki Robert Habeck powiedział, że niemieckie magazyny gazu zapełniają się szybciej, niż planowano i dodał, że cel rządu, jakim jest osiągnięcie 85 procent pojemności magazynowej do października, może zostać osiągnięty na początku września. I tak też się stało.
Firmy będą mogły w okresie zimowym zgodnie z planem odbierać gaz z magazynów również dla przemysłu i gospodarstw domowych – powiedział Habek.
"Der Spiegel", powołując się na dane stowarzyszenia energetycznego BDEW, napisał, że w sierpniu tylko 9,5 proc. gazu pochodziło z Rosji.
Niemiecka gazeta o Polsce. "Gazowy plan nie wypalił"
Od początku lata Gazprom ograniczał przepływ gazu przez Nord Stream. Firma stwierdziła, że wynika to z problemów z naprawą infrastruktury z powodu sankcji.
Od 31 sierpnia prace gazociągu zostały całkowicie zatrzymane. Gazprom wstępnie informował, że wydobycie gazu zostanie wznowione od 3 września. Rosyjski gigant energetyczny Gazprom poinformował w komunikacie, że gazociąg Nord Stream 1, wbrew zapowiedziom, nie zostanie ponownie otwarty w nocy z soboty na niedzielę, ponieważ w instalacji wykryto wyciek oleju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Usterki wskazane przez stronę rosyjską nie są technicznym powodem wstrzymania działalności – stwierdziła niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci w swoim codziennym raporcie o sytuacji gazowej.
W piątek jej prezes Bundesnetzagentur Klaus Mueller wezwał niemieckich obywateli i firmy do ograniczenia konsumpcji gazu.
"W związku z rosyjską decyzją o zawieszeniu przesyłu gazu przez Nord Stream 1, terminale LNG, odpowiednie poziomy magazynowania i znaczne wymagania dotyczące oszczędności stają się coraz ważniejsze" – napisał Mueller na Twitterze.
"Używanie gazu jako broni nie zmieni determinacji UE" - napisał na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. "Przyspieszymy naszą drogę do niezależności energetycznej".