Wysoka inflacja uderzyła także w portfele Niemców. Do tego stopnia, że coraz więcej osób decyduje się na przyjazd do Polski w celu zrobienia zakupów. Ale nasi sąsiedzi przyjeżdżają nie tylko po żywność. Do Polski przybywają też m.in. po papierosy i benzynę, która w Niemczech kosztuje aktualnie ok. 1,9 euro, natomiast w Polsce po przeliczeniu - 1,38 euro.
Okazuje się jednak, że Niemców przyciągają nie tylko nasze sklepy czy stacje paliw. "Interia Biznes" informuje, pojawił się zupełnie nowy trend. Nasi zachodni sąsiedzi zaczęli odwiedzać Polskę, żeby skorzystać z usług weterynaryjnych, które w ostatnim czasie znacząco u nich podrożały.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niemcy przyjeżdżają do polskich weterynarzy
Od października 2022 r. wysokość opłat za usługi weterynaryjne określają w Niemczech przepisy, zgodnie z którymi weterynarze mogą pobierać nawet trzy razy wyższą kwotę niż wcześniej. W wyjątkowych sytuacjach stawka może wzrosnąć czterokrotnie. W Polsce natomiast ceny ustalają sami weterynarze, chyba że sprawa dotyczy zwierząt hodowlanych, wówczas stawkę ustala tabela ustanowiona przez Ministerstwo Rolnictwa.
Portal, powołując się na niemiecki "Bild", podaje, że za szczepienie swojego zwierzaka przeciwko wściekliźnie w Niemczech trzeba zapłacić 11 euro (51,04 zł), prześwietlenie kosztuje 32 euro (ok. 150 zł), a za zabiegi trzeba zapłacić często prawie 1000 euro, co w przeliczeniu wychodzi prawie 4640 zł. W Polsce jednak ceny te są o wiele niższe.
Jak się okazuje, kastracja kosztuje w Polsce średnio od 100 do 270 zł (cena może być różna w zależności od wagi zwierzaka), szczepienie od 25 do 35 zł, a prześwietlenie 50 zł - wylicza "Interia Biznes". Ceny te są więc niższe niż w Niemczech, a na korzyść naszych sąsiadów działa także przelicznik walutowy.
Poszła z kotem do weterynarza. Pokazała rachunek
Przez rosnącą popularność polskich weterynarzy, tracą na tym ich wschodnio-niemieccy koledzy po fachu. Potwierdza to także Brandenburska Izba Weterynaryjna, która zwraca uwagę, że to problem dla regionu, bo staje się on nieatrakcyjny dla lekarzy weterynarii z Niemiec.
Natomiast Polscy weterynarze wychodzą naprzeciw oczekiwaniom swoich zagranicznych klientów. Strony internetowe lecznic posiadają swoją niemieckojęzyczną wersję, a także wielu z lekarzy biegle włada tym językiem.