Tankowanie auta w Czechach mogło dać oszczędności, które niemieckie media szacują nawet na 20-30 euro. Wszystko zależy oczywiście od pojemności baku.
"Aby zatankować taniej swoje samochody, wielu Niemców wykorzystało weekend na wycieczkę do cenowego raju" – pisze niemiecki dziennik "Bild" i podaje przykłady: podczas gdy w Dreźnie litr benzyny Super kosztował w niedzielę rano 1,779 euro (8,13 zł), to w oddalonym o ok. 40 km czeskim Chlumcu jedynie 1,34 euro (6,12 zł). Różnica wynosiła 43,9 eurocenta (2 złote) za litr, co przy zatankowaniu całego zbiornika paliwa w samochodzie mogło dać oszczędności nawet rzędu 20-30 euro (91,5 – 137 zł).
To efekty najwyższej od 1993 r. inflacji - wszystko tej jesieni kosztuje więcej: żywność, prąd, gaz, paliwo do samochodu, materiały budowlane, usługi fryzjerskie. Według federalnego Urzędu Statystycznego ceny konsumpcyjne wzrosły o 4,1 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem 2020 r.
Podczas gdy ceny ropy i benzyny biją kolejne rekordy, politycy zastanawiają się, jak takiej sytuacji mogą przeciwdziałać – informuje w poniedziałek dziennik "FAZ". Doraźne środki, takie jak "krążenie" między stacjami benzynowymi w poszukiwaniu niższych cen, pomagają w bardzo ograniczonym stopniu.
Ceny ropy naftowej i benzyny w Niemczech osiągnęły pod koniec tygodnia najwyższy poziom od wielu lat. W poniedziałek cena oleju napędowego również osiągnęła nowy rekordowy poziom – podaje niemiecki automobiklub ADAC. Ropa naftowa z Morza Północnego kosztowała w piątek 85 dolarów za baryłkę, co było najwyższą ceną od ponad trzech lat. Cena benzyny premium wzrosła w czwartek do 1,653 euro za litr (średnia w kraju), co stanowiło najwyższy poziom od dziewięciu lat. "W niektórych miejscach ceny od dawna są wyższe" – podkreśla "FAZ".
Cena oleju napędowego wynosiła w niedzielę średnio w całym kraju 1,555 euro za litr. Poprzedni rekord z 26 sierpnia 2012 r. wynosił 1,554 euro – poinformował w poniedziałek ADAC.
Federalny Urząd Antymonopolowy podał, że wybór odpowiedniej stacji benzynowej, w zależności od lokalizacji i pory dnia, może pozwolić na zaoszczędzenie średnio 20 eurocentów na litrze. Pomocne mogą być w tych poszukiwaniach aplikacje do porównywania cen paliwa.
Nie brakuje propozycji ze strony polityków, w jaki sposób można złagodzić duże obciążenia dla konsumentów, wynikające ze wzrostu cen energii. "Po tym, gdy europosłanka Katarina Barley wywołała burzę, mówiąc, aby konsumenci po prostu przykręcili ogrzewanie i nosili ciepłe swetry, znalazły się inne propozycje – m.in. pomysł obniżenia podatków i ceł na benzynę" – pisze "FAZ".
Za tym ostatnim opowiedzieli się m.in. lider parlamentarnego ugrupowania lewicy Dietmar Bartsch oraz minister transportu Andreas Scheuer (CDU).
Francuzi też mają drogo
Nieco inne rozwiązanie problemu wysokich cen paliwa znaleźli Francuzi. Rząd tego kraju zamierza wesprzeć najbiedniejszych mieszkańców kraju z powodu rosnących cen paliw - zapewnił w poniedziałek minister gospodarki i finansów Bruno Le Maire. Rozważane są bony paliwowe dla osób o małych dochodach oraz kontrola cen.
- Dochody podatkowe państwa mają wzrosnąć w tym roku do 2,5 mld euro z powodu rosnących cen energii - szacuje resort gospodarki. Rząd zamierza wydać około 5,6 mld euro na ochronę najbiedniejszych Francuzów z powodu rosnących cen energii – stwierdził Le Maire w stacji Europe 1.
- Państwo nie zarabia w czasach kryzysu energetycznego - podkreślił Le Maire, odpowiadając w ten sposób na zarzuty szefa władz regionu Hauts-de-France i kandydata w wyborach prezydenckich Xaviera Bertranda, który oskarżył rząd o wykorzystanie wzrostu cen gazu, energii elektrycznej i paliw do uzyskania większych wpływów podatkowych.
Le Maire wymienił różne środki wsparcia, takie jak: kontrola cen paliw, limit cen gazu i energii elektrycznej czy bony paliwowe dla najbiedniejszych, które są rozważane przez rząd. Tymczasem Prezes Związku Przemysłów Naftowych Olivier Gantois zaznaczył, że branża nie ma dużego marginesu na obniżanie cen paliw.