Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MLG
|
aktualizacja

Niemcy otrząsają się z szoku. Czeka ich rewolucja

Podziel się:

Niemcy powoli otrząsają się z szoku spowodowanego inwazją Rosji na Ukrainę. Nazwali już procesy, które mają pomóc im zrewidować dotychczasowy, rzekomo doskonały model uprawiania polityki i biznesu - pisze Ośrodek Studiów Wschodnich. Zdaniem ekspertów Niemcy czeka rewolucja.

Niemcy otrząsają się z szoku. Czeka ich rewolucja
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz musiał zmienić zdanie w wielu kwestiach dotyczących polityki krajowej (PAP, PAP/EPA/Carsten Koall / POOL)

Słowem roku 2022 w Niemczech zostało Zeitenwende (nowa era, punkt zwrotny w historii). To dowód na to, jak ogromne wrażenie zrobiło słynne przemówienie kanclerza Olafa Scholza przed Bundestagiem 27 lutego 2022 r., w którym zaanonsował on początek nowej ery w niemieckiej polityce - przypomina w najnowszym komentarzu Anna Kwiatkowska z OSW, dodając, że "Putin rewolucjonizuje Niemcy".

Tak wojna Putina zmieniła Niemcy

"Nowa era musiała zostać ogłoszona z powodu klęski dotychczasowej niemieckiej strategii, tj. świadomej i celowej polityki budowania dobrobytu i bezpieczeństwa państwa w oparciu o współpracę z Rosją, w tym dostawy taniego rosyjskiego gazu. Co gorsza, strategia ta była kontynuowana nawet po aneksji Krymu i rozpoczęciu wojny w Donbasie w 2014 r." - czytamy w najnowszej analizie OSW.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Na strefie euro korzystają głównie Niemcy? To wielki mit

OSW przypomina, że po wybuchu wojny w Ukrainie Niemcy zawiesiły proces certyfikacji gazociągu Nord Stream 2 i zgodziły się na wykluczenie wybranych rosyjskich banków z systemu rozliczeń SWIFT oraz zaoferowały dostawy uzbrojenia dla Ukrainy.

Podjęto także kluczowe zmiany w polityce krajowej. Zwiększono wydatki na obronę -   utworzono specjalny fundusz w wysokości 100 mld euro i przeznaczono ponad 2 proc. PKB rocznie na obronność. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz zapowiedział także zamiar osiągnięcia niezależności energetycznej państwa poprzez budowę terminali LNG oraz przyspieszenie rozwoju sektora odnawialnych źródeł energii.

"Do rezygnacji z gazociągu Nord Stream 2 nie przekonali Berlina przez lata ani Amerykanie, ani Polacy, ani niemieccy politycy Zielonych, argumentujący, że nie jest to projekt biznesowy, jak twierdził kanclerz RFN jeszcze kilka tygodni przed wojną. Dopiero Putin udowodnił, że rację mieli ci, którzy wskazywali, że to projekt polityczny, osłabiający strategicznie Ukrainę" - pisze Anna Kwiatkowska z OSW.

Ekspertka przekonuje też, że "to nie tyle zwrot w niemieckiej polityce, ile prawdziwa rewolucja w jej encyklopedycznym znaczeniu".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl