Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MWL
|
aktualizacja

Niemcy przyjechali robić zdjęcia hal PKP Cargo? Mamy oświadczenie spółki

345
Podziel się:

Człowiek w kamizelce Deutsche Bahn, mówiący z niemieckim akcentem, chciał robić zdjęcia hali i lokomotyw PKP Cargo - taka informacja roznosi się na platformie X. Państwowa spółka "stanowczo dementuje, jakoby miała zostać zlikwidowana, a jej majątek wyprzedany".

Niemcy przyjechali robić zdjęcia hal PKP Cargo? Mamy oświadczenie spółki
PKP Cargo to liczący się w Europie przewoźnik kolejowy (East News, X, Bartłomiej Magierowski)

"Informacja rozpowszechniana przez dyrektora Wschodniego Zakładu Spółki w Lublinie i powielana przez wybrane media, o wizycie przedstawiciela Deutsche Bahn, rzekomo w celu 'inwentaryzacji majątku spółki, który można przejąć', jest nieprawdziwa" - czytamy w oświadczeniu PKP Cargo.

Dodano, że spółka "stanowczo dementuje jakoby miała zostać zlikwidowana, a jej majątek wyprzedany".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zapytaliśmy Polaków o podróże koleją z PKP. "Jest ogromna poprawa"

Człowiek w "kamizelce z logo DB" i aparatem w hali PKP Cargo?

Informacje takie na platformie X opublikował m.in. były premier Mateusz Morawiecki, pisząc "tego gościa pewnie też zaprosił poprzedni zarząd". Dołączył skan rzekomego pisma do dyrektora WZS w Lublinie. Napisano w nim, że 30 lipca o godz. 11.48 zjawił się na hali sekcji CTON Lublin "człowiek ubrany w kamizelkę z logo DB z akcentem niemieckim" i "zapytał o możliwość zrobienia zdjęć hali napraw oraz zdjęć lokomotyw".

Podpisany pod pismem Dariusz Mitula, zastępca naczelnika sekcji utrzymania w Lublinie, stwierdził, że "wydał kategoryczny zakaz robienia zdjęć oraz nakazał natychmiastowe opuszczenie terenu".

PiS grzmi: de facto likwidacja PKP Cargo

24 lipca br. zarząd PKP Cargo zdecydował o przeprowadzeniu zwolnień grupowych przez zakłady i centralę spółki. Mają one objąć do 30 proc. zatrudnionych, czyli do 4142 pracowników w różnych grupach zawodowych. Jak wyjaśniał 10 lipca p.o. prezes PKP Cargo Marcin Wojewódka, spółka jest zadłużona, nie reguluje części zobowiązań, nie płaci dużej części faktur i wymaga gruntownych działań restrukturyzacyjnych, ale zachowuje płynność finansową.

Przypomnijmy, że dzień wcześniej posłowie PiS Kazimierz Smoliński i Michał Moskal, po interwencji poselskiej w centrali PKP Cargo oświadczyli, że oczekują udostępnienia wniosku sanacyjnego, który zarząd spółki złożył pod koniec lipca w sądzie. Według nich, mamy obecnie do czynienia de facto z likwidacją tej spółki.

- Myślę, że wszyscy Polacy na niego czekają, bo nie zna go ani rada nadzorcza, ani związki zawodowe, ani wierzyciele - powiedział poseł PiS, wyrażając nadzieję, że im zostanie udostępniony.

- To, z czym mamy do czynienia, to jest de facto likwidacja spółki PKP Cargo. Pół roku po zmianie rządów został przywrócony plan likwidacji PKP Cargo z rynku i zrobienia miejsca dla kolei niemieckiej w obliczu gigantycznych inwestycji w transport kolejowy naszego krajowego przewoźnika, drugiego największego przewoźnika cargo w Europie - dodał Moskal.

Wojewódka: sanacja to nie likwidacja

Wojewódka zaznaczył wówczas, że "nie ma pomysłu upadłości, likwidacji albo zamknięcia" PKP Cargo, a celem "działań obecnego zarządu jest naprawienie chorej sytuacji, w której znalazła się spółka we wszelkich aspektach: taborowym, finansowym, organizacyjnym". Podkreślał, że przy obecnej strukturze kosztów, w której największą pozycją są koszty zatrudnienia, zwolnienia grupowe są koniecznością. Bez redukcji kosztów zatrudnienia nie jesteśmy w stanie uratować spółki, a na szali jest kilkanaście tysięcy miejsc pracy - stwierdził wówczas p.o. prezes.

25 lipca zarząd PKP Cargo poinformował, że Sąd Rejonowy w Warszawie otworzył postępowanie restrukturyzacyjne spółki.

P.o. prezes PKP Cargo zapowiadał, że "sanacja będzie oznaczała ochronę przed spłatą odsetek od zaległych płatności, spółka będzie mogła się wycofać z niekorzystnych kontraktów i będzie podlegała ochronie przed egzekucją". Jak zaznaczył, spółka w sanacji może startować w przetargach i je wygrywać, tak długo, jak będzie regulować składki na ubezpieczenia społeczne i podatki. Ponadto - jak mówił Wojewódka - w ramach sanacji będzie przygotowany i wdrożony przez zarządcę sanacji plan restrukturyzacji PKP Cargo, natomiast wstępny plan został skierowany do sądu.

PKP Cargo jest największym kolejowym przewoźnikiem towarowym w Polsce. Jako Grupa oferuje usługi logistyczne, łącząc transport kolejowy, samochodowy oraz morski. Świadczy samodzielne przewozy towarowe na terenie Polski oraz: Czech, Słowacji, Niemiec, Austrii, Holandii, Węgier, Litwy i Słowenii. Największym pojedynczym akcjonariuszem PKP Cargo jest spółka PKP SA, która ma 33,01 proc. akcji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
infrastruktura
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(345)
WYRÓŻNIONE
Pragmatyczny
3 miesiące temu
Jednak Niemcy to cwaniacy 80 lat temu dostali tęgie lanie i wyciągnęli wnioski jak tutaj podbić Europę bez wojny i udało im się
seba88
3 miesiące temu
uśmiechnięta sprzedana Polska...
Tatar
3 miesiące temu
Naprawdę, a czego się spodziewali wyborcy z Jagodna!?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (345)
Jacek
3 miesiące temu
Tusk to specjalista od upadłości. Dobrze że ludzie się uśmiechają. Po co im praca.
Ted
3 miesiące temu
Związki zawodowe w zakładach są zawsze tam, gdzie chce się uzyskać więcej pieniędzy od pracodawcy. W mojej opinii powinny one jednak na bieżąco monitorować sytuację finansową i działalność operacyjną spółki w której pracują ich związkowcy. Przecież to ich "chlebodawca". Jeżeli sprawy szły w złym kierunku mogli przecież (np w formie protestów ) wesprzeć zarząd, żeby spółka uzyskała środki odszkodowawcze za zlecone przez rząd nierentowne zlecenia. Czy ten przewodniczący związkowy jeszcze nim jest ?
Ted
3 miesiące temu
Jak widać w PKP Cargo nie działa nawet ochrona - kto wpuścił osobę chcącą robić zdjęcia obiektów? Czy została wylegitymowana ? A może to osoba nasłana przez PIS aby stworzyć propagandowy przekaz o likwidacji spółki?
KIM
3 miesiące temu
Ręczne sterowanie zawsze kończy się upadkiem państwowej spółki, bo politycy zawsze mają czyste ręce, a brudną robotę muszą wykonywać zarządy tych firm. Gdyby były premier odpowiadał karnie za takie decyzje, to by ich nie wydawał. A tak on jest czysty a zarząd wyrzucili. Wystarczy posłuchać co opowiadał były Prezes Orlenu.
Michał
3 miesiące temu
Polen Polen Yber Alles.
...
Następna strona