W Niemczech spora część wyprodukowanej energii elektrycznej pochodzi z elektrowni napędzanych gazem ziemnym. Do niedawna ponad połowa rocznego zapotrzebowania Niemiec na ten surowiec pochodziła z Rosji. Dziś, w odpowiedzi na sankcje Zachodu za rosyjską inwazję na Ukrainę, Gazprom mocno ograniczył przesył gazu do Europy, a w przypadku niektórych krajów - zupełnie go wstrzymał. Dostawy do Niemiec spadły, dlatego kraj ten zdecydował o wprowadzeniu planu, dzięki któremu ograniczy zużycie surowca.
Niemcy wdrażają plan oszczędzania
Od 1 września obowiązuje już u naszego zachodniego sąsiada odpowiednie rozporządzenie w tej sprawie - przypomina RMF24. Wprowadzenie cięć zapowiedział w pierwszej połowie sierpnia minister gospodarki Niemiec Robert Habeck.
Jedną z najważniejszych zmian jest wprowadzenie maksymalnej temperatury ogrzewania obiektów użyteczności publicznej, takich jak urzędy czy muzea. Nie może ona wynosić więcej niż 19 stopni Celsjusza. Zasada ta nie dotyczy jednak takich miejsc, jak szpitale czy placówki społeczne. Natomiast tam, gdzie wykonywana jest ciężka praca fizyczna, będzie mogło być jeszcze chłodniej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodatkowo w obiektach użyteczności publicznej mają zostać wyłączone ogrzewacze przepływowe, które podgrzewają wodę w kranach. Tutaj też jest wiele wyjątków, m.in. dotyczących szkół, przedszkoli czy szpitali. Zimna woda będzie za to np. w prysznicu na basenie, spadnie też temperatura wody, w której się pływa.
Niemiecki rząd zakazał także ogrzewania za pomocą prądu lub gazu wody w prywatnych basenach. Zgodnie z nowymi regulacjami, drzwi do sklepów nie będą mogły być otwarte na stałe. Z kolei zarządcy reprezentacyjnych budynków i zabytków będą musieli wyłączyć ich iluminację. Krótki wyjątek od tej reguły ma obowiązywać podczas ważnych imprez i świąt.
Również neony i bilbordy nie będą oświetlane tak, jak dotychczas - mają gasnąć po godzinie 22.
Ceny gazu spadną?
Minister Gospodarki Robert Habeck mówił w poniedziałek, że zakłada spadek cen gazu na rynku ze względu na dobrze wypełnione magazyny tego surowca w Niemczech. – Zrobiliśmy większe postępy w zakresie napełniania zbiorników magazynowych, niż wymagają tego przepisy. Magazyny są wypełnione obecnie prawie w 83 proc. – powiedział Habeck w Hamburgu podczas spotkania dotyczącego polityki energetycznej.
Jak potwierdził minister, wartość 85 proc., której osiągnięcie było zakładane dopiero na początek października, zostanie osiągnięta już na początku września.
W rezultacie nie będziemy już kupować gazu za wszelką cenę. W wyniku tego rynki uspokoją się i ceny spadną – wyjaśnił Habeck.
Minister podkreślił, że obowiązywać będzie dopłata za gaz. – Tak, dopłata za gaz pojawi się, ponieważ jako społeczeństwo musimy ponosić cenę za to, że zbyt długo byliśmy zależni od rosyjskiego taniego gazu – podkreślił Habeck. Jak dodał, nie należy tej dopłaty traktować jako dodatkowego podatku, ale jako "wzrost cen, który i tak by nadszedł". System dopłat do gazu pozostaje aktualny, gdyż zdaniem Habecka, "alternatywą byłby nie tyle brak dopłat, co brak samego gazu".
Nie tylko Niemcy ograniczają zużycie gazu. Takie plany mają też m.in. Francja, Hiszpania, Włochy, Grecja, Szwecja czy Finlandia.