Europa zacieśnia więzy tuż przed trudną zimą. Kolejne kraje zawiązują umowy dwustronne gwarantując wzajemną dostawę gazu w przypadku, gdy któraś ze stron wyczerpie swoje zapasy surowca albo okażą się za niskie, aby zapewnić dostawy dla gospodarstw domowych i służb socjalnych.
Na taki krok zdecydowały się m.in. Francja, Czechy, Dania, Austria czy Niemcy. Polska jednak wciąż twierdzi, że jest zabezpieczona i nie podejmuje szczególnie aktywnych działań w tym kierunku - o czym pisaliśmy w money.pl. Tymczasem zdaniem ekspertów coraz bardziej realne jest, że jeszcze tej zimy będziemy musieli prosić naszych zachodnich sąsiadów o wsparcie.
Na brak solidarności energetycznej zwrócił uwagę niemiecki wicekanclerz i minister gospodarki Robert Habeck, który w Bundestagu wytknął najbliższym sąsiadom brak angażowania się w "konstruktywne negocjacje" w sprawie dwustronnych umów - pisze Bloomberg. Wprost wskazał na 4 państwa: Belgię, Luksemburg, Holandię i Polskę.
Do głosów płynących z Niemiec, odniosła się minier klimatu Anna Moskwa podkreślając, że obecne rozwiązania są wystarczające. - To jest oczywiste, że jeżeli mamy nadwyżki na swoim rynku - tak funkcjonuje i rynek gazu i rynek energii, to się nim dzielimy. Ale w oparciu o własne bezpieczeństwo i interes narodowy państwa, a nie wymuszone decyzje - mówiła minister Anna Moskwa w Brukseli przed nadzwyczajnym spotkaniem ministrów ds. energii.
- Scenariusz, że Polska będzie musiała prosić Niemców o pomoc w zapewnieniu dostaw gazu jest coraz bardziej prawdopodobny. Może być to konieczne nie tylko z powodu niedopiętych kontraktów na Baltic Pipe, ale przede wszystkim z powodu braku wdrożenia przez nasz rząd racjonalnej polityki korzystania z gazu – mówił money.pl Robert Cheda, ekspert Fundacji im. Kazimierza Puławskiego.
Niemcy się zabezpieczają
Niemcy prowadzą tymczasem rozmowy z Włochami i Czechami, choć jak wskazuje amerykańska agencja, rozmowy z Rzymem są wstrzymane do czasu wyłonienia nowego rządu po nadchodzących wyborach.
Umowa z Włochami byłaby de facto umową trójstronną ze Szwajcarią, ponieważ gaz musiałby tranzytować przez ten kraj do Niemiec. Obustronne gwarancje wsparcia energetycznego Berlin podpisał już do tej pory z Danią i Austrią.