Niemcy wprowadzają emeryturę podstawową. Będzie ona o 10 proc. wyższa od minimalnego zasiłku socjalnego, wynoszącego obecnie 416 euro miesięcznie. Odbiorcami świadczeń będą ci, którzy nie zdołali nagromadzić kapitału składkowego wystarczającego na emeryturę w wysokości minimalnego zasiłku socjalnego - informuje PAP.
Deutsche Welle zebrało komentarze niemieckiej prasy w tej sprawie.
Dziennik "Die Welt" pisze:
" Emerytura podstawowa może ze względu na cel być uzasadniona. Bowiem także najmniej zarabiający muszą dostać możliwość otrzymania praw do emerytury w ramach podstawowego świadczenia. Ale znajdujący się na samej górze skali emerytur seniorzy stracą na tym. Z emerytury finansowanej składkami powstanie krok po kroku finansowana z podatków emerytura powszechna dla wszystkich. To, czego koalicja rządowa nie chce teraz obywatelom powiedzieć wprost, jest konsekwencją tego kluczowego wyboru. Każdy, kto w starszym wieku chce mieć wystarczający dochód, powinien raczej powiększać swoje prywatne rezerwy finansowe. Gdyż aktualna polityka nie utrzyma się zbyt długo".
"Stuttgarter Nachrichten" konstatuje:
" W tej reformie naprzeciwko zwycięzców, którzy na stare lata nie są skazani na dodatkowe środki finansowe, znajdują się przegrani. To są dla przykładu wszyscy ci, którzy nie mają żadnych szans na osiągnięcie wymaganych 35 lat płacenia składek emerytalnych. Ponoszą oni najwyższe ryzyko popadnięcia na starość w ubóstwo i właśnie oni odejdą z kwitkiem. To dla nich jako pierwszych koalicja rządowa powinna była przedstawić koncepcję".
Sceptycznie komentuje także dziennik "Schwaebische Zeitung" z Ratyzbony:
" Znalezione rozwiązanie jest skomplikowanym przedsięwzięciem. Bowiem wraz z emeryturami dla niepracujących matek oraz emeryturami podstawowymi pójdzie na to coraz więcej podatków, co już dzisiaj stanowi jedną czwartą budżetu federalnego. Teraz można sobie na to jeszcze pozwolić, ale na dłuższą metę trzeba uważać. Gdyż środki te potrzebne będą także na infrastrukturę, szkoły, zatrudnienie, młodzież i edukację, po prostu na przyszłość. Zabezpieczenie przed ubóstwem należy do systemu zabezpieczeń socjalnych, a nie do ubezpieczenia emerytalnego, które opiera się na dorobku życia oraz na tym, co ludzie wpłacili.
Trudność: są tacy szczególnie w nowych landach, którzy pracowali za tak niskie wynagrodzenie, że nie starcza im na życie. Nikt nie chce, by zbierali butelki i nikt nie sprzeciwia się zabezpieczeniu długoletnich zatrudnionych. Jeśli jednak pomimo zatrudnienia zbyt wielu Niemcom grozi na stare lata ubóstwo, nie pomogą tu lekkie poprawki. Wtedy trzeba skontrolować fundusz emerytalno-rentowy".
Z kolei dziennik "Neue Osnabruecker Zeitung" ocenia emerytalne porozumienie w kontekście korzyści dla rządowych partii koalicyjnych:
"Kończąc spór o emerytury, koalicja rządowa poczyniła duży krok, by uratować samą siebie. Udowadnia ona zdolność do działania i do kompromisów. Są to dwa warunki dla polityki sukcesu. Jeśli koalicja przestanie teraz umniejszać własne sukcesy, ma szanse na rozsądną drugą połowę swojej kadencji. Następnie trzeba skończyć z monotonią w politycznym środku. Chrześcijańscy demokraci i socjaldemokracja upodobnili się tak bardzo, że trudno ich odróżnić, co ma fatalne następstwa, bo prowadzi do umocnienia się skrajnych partii politycznych. Najbardziej korzysta na tym AfD. CSU i CDU muszą przede wszystkim spróbować odebrać AfD skrajnie prawicowy elektorat. Nie uda się to we współpracy z SPD, wiecznie domagającą się kompromisów".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl