Wskaźnik PMI, obrazujący aktywność gospodarczą w sektorze przemysłowym Niemiec, w marcu oddalił się jeszcze bardziej od granicy 50 punktów oddzielającej wzrost od spadku. Jak podaje S&P Global, indeks osiągnął poziom 41,6 pkt, rozczarowując analityków, którzy spodziewali się wyniku 43,1 pkt. To także wyraźnie gorszy rezultat niż miesiąc wcześniej, gdy PMI dla przemysłu wyniósł 42,5 pkt.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PMI dla Niemiec. Przemysł znów w dół
Ten słaby odczyt to kolejny sygnał, że największa gospodarka Europy wciąż zmaga się z głęboką recesją w sektorze wytwórczym. Niemieccy producenci zmagają się z malejącym popytem zarówno na rynku krajowym, jak i za granicą, co przekłada się na spadek zamówień i produkcji.
Na tle fatalnych wyników przemysłu nieco lepiej prezentuje się kondycja sektora usługowego. Indeks PMI dla tej części niemieckiej gospodarki wyniósł w marcu 49,8 pkt, przewyższając prognozy analityków (48,8 pkt) oraz lutowy odczyt (48,3 pkt). Choć to wciąż poniżej granicy 50 pkt, sygnalizującej ożywienie, dystans do niej jest znacznie mniejszy niż w przypadku przemysłu.
Lepsze od oczekiwań dane PMI dla usług to jednak zbyt mało, by zrównoważyć problemy, z którymi boryka się niemiecki sektor wytwórczy. Jak zauważa w swoim raporcie S&P, spadek aktywności w przemyśle pogłębił się przede wszystkim z powodu ponownego spadku popytu na towary i usługi.
"Sytuacja pozostaje napięta"
Zdaniem dr. Tariqa Kamala Chaudhry'ego, ekonomisty hamburskiego Banku Handlowego, sytuacja w niemieckiej gospodarce pozostaje napięta. "Niemcy nie tylko odnotowały pogorszenie w porównaniu z poprzednim miesiącem, ale także odnotowały spadek wskaźnika ósmy miesiąc z rzędu" - podkreśla ekspert.
Analiza skonsolidowanego wskaźnika aktywności biznesowej (PMI) pokazuje, że niemiecka gospodarka cierpi z powodu braku nowych zamówień - zarówno w kraju, jak i za granicą.
Po dyskretnych oznakach optymizmu w ostatnich miesiącach w niemieckim przemyśle nastąpiło rozczarowanie - zauważa Chaudhry.
Ekspert zwraca uwagę, że problemem niemieckiego przemysłu pozostają wysokie stopy procentowe, droga energia oraz ryzyko geopolityczne. "Produkcja gwałtownie spada, liczba nowych zamówień w kraju i za granicą drastycznie się zmniejsza, ceny zakupów spadają - pomimo presji cenowej, a terminy dostaw skracają się pomimo kryzysu na Morzu Czerwonym. Wszystko to świadczy o głębokim spadku popytu" - konstatuje analityk.
Marcowe dane PMI jasno pokazują, że niemiecka gospodarka wciąż znajduje się w trudnej sytuacji. O ile usługi radzą sobie nieco lepiej, przemysł pozostaje pogrążony w głębokiej recesji. Biorąc pod uwagę skalę wyzwań, przed którymi stoją niemieccy producenci, ożywienie za Odrą może jeszcze długo nie nadejść.