- Na razie nie ma oznak ponownego kryzysu finansowego. Ale możemy tkwić w środku recesji. Nie przeszkadza to jednak ministrowi gospodarki Peterowi Altmaierowi snuć mrzonek o "krzepkiej" gospodarce RFN i zachwycać się faktem, że w ostatnim kwartale osiągnięto drugie najwyższe wyniki gospodarcze w historii Republiki Federalnej - podkreśla prawicowy "Die Welt".
"Po powrocie z wakacji kanclerz (Niemiec Angela Merkel) ogłosiła, że będzie bezczynnie obserwować spowolnienie gospodarcze. A SPD proponuje podnoszenie podatków. Kto to wszystko widzi, zaczyna podejrzewać, że w rządzie trwa strajk. Zostanie on zawieszony dopiero wtedy, gdy będzie już za późno" - ironizuje berlińska gazeta.
To próba skomentowania bierności kanclerz Merkel, która jest zdania, że nie ma obecnie potrzeby wdrażania projektów napędzających koniunkturę gospodarczą. Szefowa niemieckiego rządu przyznała we wtorek, że gospodarka kraju znajduje się w "trudniejszej fazie". Zaapelowała jednak, by nie przesadzać z pesymistyczną oceną sytuacji gospodarczej.
W drugim kwartale 2019 roku PKB Niemiec zmniejszył się w porównaniu z pierwszym kw. o 0,1 proc. - informował w środę Federalny Urząd Statystyczny (Destatis) w Wiesbaden. W pierwszych trzech miesiącach br. Niemcy zanotowały jeszcze nieznaczny wzrost - 0,4 proc. PKB. Według Destatis spowolnienie wynika z osłabienia koniunktury światowej, konfliktów handlowych i niepewności co do warunków brexitu. Czynniki te odbijają się szczególnie wyraźnie na uzależnionej od eksportu największej gospodarce Europy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl