Jeszcze niedawno dynamicznie rosnący popyt na elektryki teraz wyraźnie zwalnia, co skłania producentów do ograniczania produkcji. Zakaz sprzedaży aut spalinowych planowany na 2035 rok spotyka się z coraz większym oporem. Dane ACEA z lipca 2024 roku pokazują, że sprzedaż nowych samochodów elektrycznych spadła w czerwcu o 1 proc. w porównaniu do roku poprzedniego, osiągając 156,4 tys. sztuk, co zmniejszyło ich udział w rynku z 15,1 proc. do 14,4 proc. Największe spadki odnotowano w Niemczech, Holandii i Francji - informuje "Rzeczpospolita".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na popyt wpływa słaba infrastruktura
Według raportu "KPMG Global Automotive Executive Survey", do 2030 roku sprzedaż samochodów elektrycznych w Europie może osiągnąć 30 proc. całkowitej sprzedaży, co jednak nie pozwoli Europie na zajęcie czołowej pozycji – wyprzedzą ją Chiny, a podobny udział będą miały USA i Japonia.
Europejscy liderzy branży są coraz bardziej pesymistyczni, jeśli chodzi o perspektywy rentownego wzrostu w najbliższych latach. Zaledwie 60 proc. respondentów wierzy, że do 2030 roku cena aut elektrycznych bez dotacji zrówna się z cenami pojazdów spalinowych.
Słaba infrastruktura ładowania oraz wysokie koszty baterii nadal hamują rozwój rynku elektryków. W Polsce liczba zarejestrowanych samochodów elektrycznych wzrosła o 7 proc. w pierwszej połowie 2024 roku, ale nadal pozostaje niewielka w porównaniu z innymi krajami.
Jak informuje "Rz", kluczową rolę w rozwoju elektromobilności odgrywają floty firmowe, które mają potencjał, aby przyspieszyć transformację rynku motoryzacyjnego w Europie. W Polsce leasing i wynajem są popularnymi formami finansowania zakupu samochodów elektrycznych, co potwierdza sukces programu "Mój elektryk".
Polacy chcą, ale ich nie stać
Mimo dużego zainteresowania zakupem samochodów elektrycznych w Polsce, niewielu konsumentów może sobie na nie pozwolić ze względu na wysokie koszty. Przyszłość rynku elektryków zależy w dużej mierze od dalszego spadku cen akumulatorów i rozwoju nowych technologii, takich jak akumulatory sodowo-jonowe. Rozbudowa infrastruktury ładowania w Europie również będzie kluczowa, jednak realizacja planów UE dotyczących utworzenia milionów nowych punktów ładowania napotyka na poważne wyzwania logistyczne - czytamy.
Według opublikowanego w końcu lipca badania porównywarki rankomat.pl, ponad połowa ankietowanych Polaków pytanych, czy myśli o zakupie takiego auta, odpowiedziała twierdząco - podaje "Rz". Jednak chęci mocno rozjeżdżają się z możliwościami. Tylko 7 proc. może przeznaczyć więcej niż 100 tys. zł na nowe auto, a w przypadku używanego 8 proc. ma budżet powyżej 50 tys. zł – informuje rankomat.pl. W podjęciu decyzji mógłby pomóc zapowiadany program dopłat.
Wprowadzenie nowych zasad otworzy możliwość dla przeciętnie zarabiających na zakup takiego auta i przyczyni się do rozwoju elektromobilności w Polsce – ocenia Stefania Stuglik, ekspert ds. ubezpieczeń komunikacyjnych rankomat.pl.