Piotr Müller odniósł się do informacji "Rzeczpospolitej", nazywając doniesienia o możliwej blokadzie unijnych funduszy nieprawdziwymi. Jak wskazał rzecznik rządu, nie ma oficjalnego pisma Komisji Europejskiej, a wspomniany artykuł powstał na bazie wyjętej z kontekstu wypowiedzi osoby, które jest urzędnikiem w Komisji Europejskiej, a nie komisarzem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Blokada unijnych funduszy dla Polski? Jest komentarz rzecznika rządu
- Ta wypowiedź została odpowiednio podkręcona, żeby stworzyć wrażenie, że Polska ma zblokowane środki unijne - mówił Müller. Chodzi o wypowiedź Marca Lemaitre, dyrektora generalnego ds. polityki regionalnej w KE, który, jak podkreślił Müller, wcześniej był szefem gabinetu polskich europosłów związanych z opozycją: Danuty Hübner i Janusza Lewandowskiego.
W dalszej części wypowiedzi rzecznik rządu przypomniał słowa komisarza ds. budżetu UE Johannesa Hahna, który we wrześniu przyznał, iż "nie ma związku pomiędzy procedurą warunkowości a tym, co dzieje się dzisiaj, tym przeciąganiem liny wokół Krajowego Programu Odbudowy".
Co z unijnymi pieniędzmi dla Polski?
"Rzeczpospolita" napisała w poniedziałek, że oprócz wstrzymania środków na Krajowy Plan Odbudowy (24 mld euro dotacji i 12 mld euro pożyczek z unijnego funduszu na odbudowę gospodarczą po pandemii), "teraz pod znakiem zapytania stoi też ponad 75 mld euro z tzw. normalnego budżetu w ramach polityki spójności". "Polska może zacząć realizować projekty, bo cztery programy operacyjne zostały już przez KE zaakceptowane, ale nie może liczyć na to, że Komisja opłaci przysłane do Brukseli rachunki" - pisze "Rz".
Komisja Europejska na początku czerwca 2022 r. zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. Był to krok w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy.
15 lipca weszła w życie zainicjowana przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, zgodnie z którą przestała istnieć Izba Dyscyplinarna SN. W jej miejsce powstała Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Prezydent podkreślał, że jego celem jest naprawienie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju oraz "danie rządowi narzędzia" do zakończenia sporu z KE i odblokowania Krajowego Planu Odbudowy.
Pod koniec lipca szefowa KE Ursula von der Leyen mówiła "Dzienniku Gazecie Prawnej", że aby otrzymać środki z KPO, Polska musi wywiązać się ze zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych. Przyznała, że nowe prawo jest ważnym krokiem, jednak "nowa ustawa (nowelizacja ustawy o SN - red.) nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej". Von der Leyen podkreślała, że Polska musi również w pełni zastosować się do postanowienia TSUE, co jeszcze nie nastąpiło, a w szczególności "nie przywrócono do orzekania zawieszonych sędziów i nadal obowiązuje dzienna kara finansowa".
Cytowany przez "Rzeczpospolitą" Marc Lemaitre, dyrektor generalny ds. polityki regionalnej w KE, powiedział w ubiegłym tygodniu na spotkaniu w Brukseli, że "polskie władze same zadeklarowały, że nie wypełniły jednego z podstawowych warunków umożliwiających zwrot pieniędzy, związanego z kartą praw podstawowych". - To horyzontalny warunek, nie dotyczy poszczególnych sektorów, ale całości funduszy. I dopóki on nie będzie wypełniony przez Polskę, płatności nie będą zwracane przez KE. Te rachunki będą czekać - powiedział Lemaitre.
Chodzi przede wszystkim - pisze "Rz" - "o wykonanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczącego likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sadu Najwyższego i związanej z tym konieczności przywrócenia do pracy sędziów odsuniętych przez ID oraz zagwarantowania sędziom prawa do zadawania pytań prejudycjalnych do TSUE, czyli w praktyce wniosków o interpretację prawa UE".
Komentarz ministra ds. europejskich
Nowy minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk zapytany w poniedziałek w Programie Trzecim Polskiego Radia o kwestię pieniędzy z polityki spójności odpowiedział, że ma świadomość "jakie są tendencje po stronie instytucji europejskich i jakie wypływają z tego możliwe zagrożenia". Według niego nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym uchyla szereg wątpliwości instytucji europejskich, a teraz ważnej jest raczej, żeby - jak mówił - "wreszcie instytucje europejskie rozpoczęły wywiązywanie się ze swoich zobowiązań".