Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

NIK: sieć szpitali nie uleczyła sytuacji placówek. Ich długi wciąż rosną

7
Podziel się:

Miało być sukcesywne zmniejszanie długów, a jest stały ich wzrost. NIK sprawdził działanie w praktyce ustawy powołującej sieć szpitali. Z analizy kontrolerów wynika, że długi placówek wzrosły o ponad półtora miliarda w dwa lata i wynoszą teraz prawie 13 mld złotych.

Kontrola NIK-u wykazała, że sytuacja finansowa szpitali z roku na rok jest coraz gorsza
Kontrola NIK-u wykazała, że sytuacja finansowa szpitali z roku na rok jest coraz gorsza (WP.PL)

"Dziennik Gazeta Prawna" dotarł do analizy Najwyższej Izby Kontroli, która wzięła pod lupę reformę o ochronie zdrowia. NIK zbadała 29 placówek w sześciu województwach. Wyniki kontroli wskazały, że nie zmniejszyła się liczba pacjentów, co miały zapewnić założenia nowej ustawy. Wzrosły natomiast długi placówek.

Nowe przepisy zakładały powstanie sieci szpitali, w której udział zapewnia finansowanie ryczałtowe przez Narodowy Fundusz Zdrowia przez najbliższe cztery lata. Dawały też możliwość elastycznego zarządzania budżetem. Sieć uruchomiona została 1 października 2017 roku i pierwotnie znalazły się w niej 594 placówki.

Tymczasem kontrolerzy wskazują, że długi szpitali stale rosną i w IV kwartale 2018 roku wyniosły 12,84 mld złotych. To więcej o półtora miliarda, jeżeli porówna się dane z rokiem 2016, kiedy to zadłużenie zakładów leczniczych wyniosło 11,24 mld złotych.

Zobacz także: Brak lekarzy w Polsce to efekt decyzji sprzed 10 lat. Balicki wskazuje na problem.

Ministerstwo Zdrowia wskazało, że to nie sieć jest winna wzrostowi zadłużenia, ale m.in. podwyżki dla personelu medycznego (związane z podniesieniem pensji minimalnej) oraz wyższe opłaty za media.

Kontrola wykazała, że pogorszyła się sytuacja finansowa 80 proc. sprawdzanych placówek. System, który polega na dostosowaniu wysokości dofinansowania od NFZ-u na podstawie wydatków w poprzednim okresie rozliczeniowym, chwalą tylko te placówki, które już wcześniej dobrze sobie radziły.

NIK sprawdził też proces leczenia 2 tys. pacjentów. Niemal połowa dostała zalecenie dalszego leczenia, a 66 proc. z nich pozostało przy tej samej placówce, w której byli hospitalizowani. Ok. 42 proc. pacjentów, których wysłano do specjalistów, uzyskało ich porady w poradniach przyszpitalnych.

Nieco ponad połowa pacjentów wysłanych na rehabilitacje, skorzystała z nich. NIK jednak wskazuje przy tym, że problemem w tym przypadku nie jest brak miejsc, ale fakt, że Polacy nie zgłaszają się na zalecone im rehabilitacje.

Nie zmniejszyła się też kolejka pacjentów w wyniku wprowadzenia nocnej i świątecznej pomocy. Zdaniem kontrolerów błędem z założeniach reformy był brak uwzględnienia zapotrzebowania zdrowotnego w regionach i możliwościach danych szpitali.

Przy tworzeniu jej przepisów ustawodawca nie kierował się sytuacją demograficzną i epidemiologiczną na obszarze funkcjonowania zakładów. Nie zwrócił również uwagi na stopień dostosowania ich infrastruktury do obowiązującego prawa, przez co w sieci znalazło się ostatecznie ok. 95 proc. placówek. A ich duża liczba ograniczyła możliwości skutecznego działania reformy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(7)
WYRÓŻNIONE
Zez
5 lata temu
Służba zdrowia to taki rzeczywisty papierek lakmusowy rządów Pis. Tu na dłuższy okres czasu nie da się oszukać. Trzeba ciężko pracować, logicznie zarządzać i dofinansowywać. A na profity w postaci głosów wyborczych nie ma co liczyć. I dlatego pisowi nie zależy.
obywatel
5 lata temu
Radziwiłł. Nic dziwnego, że go odwołali.Odpowiedzialność polityka ? Płacą za to zdrowiem pacjenci.
piotr
5 lata temu
tak własnie działa pięćset plus a chorzy nie mają jak się leczyć.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (7)
Zgaga
5 lata temu
Długi szpitali będą rosły tak długo jak ceny ich usług będą ustalane przez nielegalne, monopolistyczne decyzje NFZ w zmowie z zatrudnionymi na kontraktach dyrektorami, którzy z zamian za menadżerskie stawki i działając na szkodę własnych spółek podpisują kontrakty pod dyktando urzędników żeby tylko za kolejny miesiąc wpłynęła kasa na konto. Menadżerskie pensje to łapówki a kontrakty to wyprowadzanie kasy ze szpitali przez podnoszenie większych kosztów niż płaci NFZ.
piotr
5 lata temu
tak własnie działa pięćset plus a chorzy nie mają jak się leczyć.
znawca
5 lata temu
Bo dyrektorzy szpitali zamiast spłacać długi to inwestują. Szczególnie szpitale podległe pod PSL i PO się zadłużają. Trzeba ustawowo zakazać inwestycji jeśli łączny dług szpitala nie spadnie o 1%.
Zez
5 lata temu
Służba zdrowia to taki rzeczywisty papierek lakmusowy rządów Pis. Tu na dłuższy okres czasu nie da się oszukać. Trzeba ciężko pracować, logicznie zarządzać i dofinansowywać. A na profity w postaci głosów wyborczych nie ma co liczyć. I dlatego pisowi nie zależy.
Gość
5 lata temu
Procedury medyczne są źle wycenione.