Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MWL
|
aktualizacja

"Nikt nie zarządzał kryzysem". O katastrofie ekologicznej nie poinformowano zakładu KGHM, który nadal zrzucał słoną wodę do Odry w Głogowie

509
Podziel się:

Ogromne ilości słonej wody z flotacji rud i kopalni trafiły między 29 lipca a 10 sierpnia do Odry w Głogowie z zakładu KGHM - pisze "Gazeta Wyborcza", powołując się na ustalenia kontroli poselskiej Piotra Borysa z Koalicji Obywatelskiej. Firma miała ważną decyzję wodnoprawną. - Wody Polskie nie poprosiły o wstrzymanie zrzutu - podkreśla parlamentarzysta.

"Nikt nie zarządzał kryzysem". O katastrofie ekologicznej nie poinformowano zakładu KGHM, który nadal zrzucał słoną wodę do Odry w Głogowie
Śnięte ryby w Odrze. To jedna z największych katastrof ekologicznych (EAST NEWS, NewsLubuski)

- Między 29 lipca a 10 sierpnia ogromne ilości słonej wody z flotacji rud i kopalni trafiły do Odry w okolicach Głogowa ze zbiornika Żelazny Most Zakładu Hydrotechnicznego KGHM - mówi poseł Piotr Borys. - Firma miała decyzję wodnoprawną, ale nikt z Wód Polskich, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu czy od wojewody nie poprosił o czasowe wstrzymanie zrzutów. Nikt nie zadzwonił i nie zarządzał kryzysem - podkreślił parlamentarzysta.

Jak przypomina "Wyborcza", minister klimatu i środowiska Anna Moskwa 13 sierpnia podała, że to wysoki poziom zasolenia, a nie rtęć jest przyczyną wymierania ryb w zatrutej Odrze.

Otrzymaliśmy oficjalnie od strony niemieckiej aktualne wyniki badań wody. Nie stwierdzono obecności rtęci. Analizy po obu stronach granicy wykazują wysokie zasolenie. W Polsce trwają kompleksowe badania toksykologiczne. Poinformujemy o kolejnych wnioskach - napisała Anna Moskwa na Twitterze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Piotrem Soroczyńskim

Katastrofa ekologiczna na Odrze

Pierwsze przypadki występowania w Odrze śniętych ryb na większą skalę zaobserwowano pod koniec lipca w okolicach Oławy. Tamtejsi wędkarze zaalarmowali o tym jako pierwsi 26 lipca. Dziennik podkreśla, że oba miasta dzieli odległość ponad 100 km, dlatego zrzut z zakładów KGHM nie mógł przyczynić się do zatrucia rzeki na odcinku od Oławy do Głogowa.

Odprowadzenie dużej ilości wód przemysłowych, które mogły spowodować zasolenie oraz uruchomienie zanieczyszczeń z osadów dennych, to jedna z trzech hipotez na temat przyczyn katastrofy ekologicznej na Odrze, o której mówił ostatnio rząd.

- Zakład nie został poinformowany o katastrofie ekologicznej, a teraz dokumentację bada prokuratura i WIOŚ. Czy słona woda mogła mieć dodatkowy wpływ na katastrofę w Odrze? Tego nie wiemy - dodaje Borys na nagraniu opublikowanym na Twitterze.

Nadal nie znamy przyczyny katastrofy ekologicznej na Odrze

Jak przypomina "Wyborcza", w Głogowie pierwsze śnięte ryby pojawiły się w piątek 5 sierpnia. 10 sierpnia należący do KGHM zakład sam prewencyjnie wstrzymał zrzut.

Do wyników kontroli poselskiej na Twitterze odniosła się Lidia Marcinkowska, dyrektor komunikacji w KGHM. "Akurat w lipcu i sierpniu 2022 roku KGHM miał minimalne w stosunku do przeciętnych zrzuty wody, a i te były codziennie badane. A miejsce zrzutu to Głogów-100 km za Oławą" - napisała.

"Wyborcza" dodaje, że Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu wciąż nie ujawnił wyników badań próbek wody z Odry pobranych na początku sierpnia na wysokości firmy Jack-Pol w Oławie. To producent papieru. Firma wydała oświadczenie, w którym zapewnia, że "zakład Jack-Pol nie ma nic wspólnego, ani też w żaden sposób nie przyczynił się do katastrofy ekologicznej na Odrze".

Dotychczas nie ustalono, co było przyczyną katastrofy ekologicznej na Odrze. Nie wskazano też winnych.

Wyjaśnień w sprawie działań rządu i podległych mu służb w środę domagali się posłowie. W Sejmie odbyło się posiedzenie połączonych komisji. - Mamy do czynienia z powodzią niekompetencji i zaniechań. Zamiast ratować Odrę, zamknęliście się w głębinach swoich gabinetów - mówił poseł Koalicji Obywatelskiej Arkadiusz Marchewka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(509)
WYRÓŻNIONE
maciek
2 lata temu
Skoro władze nie chcą ujawnić wyniku badań próbek, to znaczy że znają przyczynę zatrucia Odry i w ten sposób próbują chronić sprawcę skażenia.
kenaj
2 lata temu
Włączasz telewizor a tam ławicami płyną śnięte ryby i tak od trzech tygodni a KGHM o tym nie wiedział bo nie został powiadomiony . No jaja sobie z nas robicie ?
Utopia
2 lata temu
7 wiceministrów to jeszcze za mało jak widać.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (509)
Prawnik
2 lata temu
Za zrzucanie słonej wody do Odry powinien słono zapłacić, tj ponieść surowe konsekwencje karne.
Oczywista ocz...
2 lata temu
Przecierz są akweny gdzie mieszają się wody słodkie z morskimi na całym świecie.Aby skazić środowisko naturalne to trzeba jemu pomóc np.wpuszczając innego syfu i tu nie ma potrzeby dalej filozofować,sprawa jest jasna.Jak przesolisz zupę to ona będzię nie do zjedzenia ,a nawet możesz się nią zatruć.
EMIGEANT
2 lata temu
TO SIĘ JUŻ WSZYSTKO SKOŃCZY- RZĄD NA UCHODŻCTWIE- BO W TYM KRAJU NIKT NIE JEST NORMALNY W RZĄDZIE- LICZY SIĘ TYLKO KASA, SWÓJ WŁASNY NOS
Gad
2 lata temu
firma wydała oświadczenie że nie ma nic wspólnego z zanieczyszczeniem Odry i CO WSZYSCY UWIERZYLI NA SŁOWO ???
Yiyt
2 lata temu
Dowalić taka kare by się nie podniesli , prezesi i cala reszta do odry niech teraz wylawiaja te ryby i najlepiej niech je zjedzą
...
Następna strona