Bieżący tydzień zakończył się "z przytupem". Inflacja (według wstępnego szacunku) spadła w marcu do 1,9 proc. To mniej, niż oczekiwali analitycy (wskazywali na 2,2 proc.). W przyszłym tygodniu dowiemy się, czy ten wyjątkowo optymistyczny odczyt będzie miał dalej idące konsekwencje. Inflacja ma bowiem wpływ na stopy procentowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inflacja spadła. Co zrobi Rada Polityki Pieniężnej?
Czego możemy się spodziewać? W swoim piątkowym raporcie przeanalizowali to eksperci Santander Bank Polska analizują. Jak wskazują, kalendarz krajowy rozpocznie się we wtorek od publikacji marcowego wskaźnika PMI dla przemysłu. Ale to następne dni przykują najwięcej uwag analityków i rynków.
Kulminacyjnym punktem tygodnia będzie niewątpliwie czwartkowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej w sprawie poziomu stóp procentowych. A dzień później standardowa konferencja prezesa NBP Adama Glapińskiego. Ekonomiści Santandera nie spodziewają się zmian parametrów polityki monetarnej, mimo że marcowy odczyt inflacji najprawdopodobniej zaskoczy znaczącym spadkiem do ok. 1,9 proc. rok do roku, znajdując się tym samym po raz pierwszy od ponad 6 lat w celu inflacyjnym NBP.
Naszym zdaniem zaskakująco niski odczyt inflacji nie zmieni w istotny sposób retoryki RPP i prezesa Glapińskiego - piszą analitycy.
W ich opinii szef banku centralnego ponownie zwróci uwagę na utrzymującą się niepewność dotyczącą cen energii w drugiej połowie roku, oczekiwanego ożywienia gospodarczego oraz skali ekspansji fiskalnej. Co zatem zrobi Adam Glapiński?
Będzie także podkreślał (dość słusznie zresztą), że w tych warunkach RPP powinna skupiać się na perspektywach inflacji bazowej, a nie krótkoterminowych wahaniach CPI. Nie spodziewamy się sygnałów w kierunku zbliżającego się łagodzenia polityki pieniężnej, a raczej potwierdzenia scenariusza stabilizacji stóp - prognozują eksperci.
"W ostatnich tygodniach coraz więcej przedstawicieli RPP, którzy dotąd uchodzili za zwolenników łagodzenia polityki, przyłączało się do opinii, że obniżki stóp przed końcem 2024 roku są mało prawdopodobne" - zauważają eksperci, przywołując wypowiedzi m.in. Gabrieli Masłowskiej i Ireneusza Dudy.
Gospodarcza wiosna w Europie?
Wydarzeniami, które również będą przyciągać uwagę, będą głównie doniesienia z zagranicy. Z najważniejszych warto wymienić finalne odczyty indeksów PMI dla przemysłu i usług w strefie euro (wtorek i czwartek), dane o inflacji z Niemiec i strefy euro (wtorek i środa) oraz piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy.
Analitycy Santandera spodziewają się lekkiej poprawy krajowego wskaźnika PMI w przemyśle do 48,4 pkt z 47,9 zanotowanych w lutym. To prognoza idąca nieco pod prąd wobec oczekiwanego pogorszenia nastrojów w przemyśle Niemiec i całej strefy euro.
"Za poprawą w polskim przetwórstwie przemawia szereg alternatywnych miar koniunktury, m.in. badanie GUS czy wskaźnik ESI. Wsparciem dla naszych przewidywań jest też zaskakująco dobre zachowanie przemysłowego PMI w Wielkiej Brytanii, który od ponad roku wykazuje silniejszą korelację z polskim indeksem niż wskaźnik ze strefy euro" - czytamy w raporcie.