Rząd przyjął w ubiegłym tygodniu nowelizację ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Wychodzi ona naprzeciw oczekiwaniom rodzinom wielodzietnym, które płaciły za zużycie wody najwięcej.
Jak pisaliśmy w money.pl, w samej tylko stolicy od początku kwietnia obowiązuje system gospodarowania odpadami powiązany z zużyciem wody. Zużycie 1 m sześc. wody to 12,73 zł opłaty za śmieci od osoby. Jedna z naszych czytelniczek pokazała nam pismo ze swojej spółdzielni - po zmianach płaci niemal o 350 proc. więcej.
Zdaniem niektórych samorządów, górny limit opłat liczony od zużycia wody będzie trudny do wprowadzenia, ponieważ w projekcie jest mowa o maksymalnej kwocie, jaka może zostać pobrana od gospodarstwa domowego, a miasto lub gmina pobiera na ogół opłaty od spółdzielni mieszkaniowych i wspólnot mieszkaniowych, a nie od mieszkańców.
Maciej Kiełbus z Kancelarii Prawnej dr Krystian Ziemski & Partners w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" zauważa, że w przypadku metody od zużycia wody jest wyraźne wskazanie, że podstawą naliczenia opłaty jest to, ile wody zużywane jest w danej nieruchomości, a nie w poszczególnych lokalach, czyli gospodarstwach domowych. To się nie zmienia. Tymczasem opłata maksymalna ma dotyczyć gospodarstwa domowego.
To nie jedyny problem z nowymi przepisami. Jak informowaliśmy, w blokach, gdzie nie ma głównego licznika, oszczędzanie wody nie wiele pomoże. Miasto i tak nie będzie w stanie ustalić jej realnego zużycia. Ostateczną stawkę za wywóz odpadów ratusz ustali na podstawie deklaracji mieszkańców. Problemy są także w innych miastach w Polsce.
Podczas prezentacji projektu ustawy Minister Klimatu i Środowiska zapowiadał, że góra granica opłat dla gospodarstwa, które nie przekracza zużycia 12 m sześc. wody miesięcznie, rachunki nie będą mogły być wyższe niż 120 zł miesięcznie.
Tymczasem ograniczenia cen związane z metodą opartą na zużyciu wody mogłyby uprzywilejować te gospodarstwa, w których zamieszkuje wiele niespokrewnionych osób.
Właściciel nieruchomości, w której mieszka nawet 50 osób, zapłaci za odbiór odpadów w sumie nie więcej niż ok. 150 zł miesięcznie. Rozwiązanie to nie bierze pod uwagę gmin, gdzie przyjezdni nie korzystają z hoteli czy hosteli, ale z najmu długoterminowego.