W nocy z 31 stycznia na 1 lutego Wielka Brytania symbolicznie opuściła Unię Europejską. Symbolicznie, bo wypracowywanie szczegółów rozstania zajmie jeszcze kilkanaście miesięcy, a brytyjski rząd mocno wierzy, że uda się dojść do porozumienia z Brukselą do końca roku.
- To świt nowej ery - powiedział brytyjski premier Boris Johnson w swoim wystąpieniu opublikowanym w internecie godzinę przed północą. - Pora uwolnić nasz potencjał i uczynić nasz kraj lepszym miejscem do życia w każdym zakątku Zjednoczonego Królestwa - mówił. Zapewniał, że brexit nie jest końcem, lecz początkiem. - To początek nowej przyjacielskiej współpracy między Wielką Brytanią a Unią Europejską - mówił. - Wiem, że odniesiemy sukces - dodał.
Boris Johnson: "To świt nowej ery"
Kilka godzin przed godziną zero, z masztów przed unijnymi urzędami ściągnięto brytyjskie flagi. Zostały zdjęte w siedzibie Rady Europejskiej w Brukseli i Parlamentu Europejskiego w Strasburgu. Będą wciągane na maszty tylko przy oficjalnych wizytach.
W Londynie przez cały dzień pojawiali się zwolennicy i przeciwnicy brexitu. Nie obeszło się bez gorszących scen. W okolicy Downing Street brexitowcy spalili unijną flagę. Było też deptanie jej, a w stronę przeciwników brexitu poleciały wyzwiska.
Brexitowcy spalili unijną flagę w centrum Londynu
Wieczorem centrum brytyjskiej stolicy objęli w posiadanie przeciwnicy członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii. Na Parliament Square brexitowcy zorganizowali fetę, na której cieszyli się z odzyskanej swobody. Na fasadzie siedziby rządu wyświetlano odliczanie do północy, a gdy "godzina zero" wybiła, powitał ją wybuch entuzjazmu.
W tym wszystkim zaginęli nieco zwolennicy członkostwa Wielkiej Brytanii w UE, których według sondaży jest niewielu mniej, niż zwolenników wyjścia.
Nigel Farage, jedna z twarzy brexitu, cały dzień nie ukrywał zadowolenia - Miłego brexitu! - napisał na Twitterze z rana. Przed północą pojawił się na Parliament Square, by odśpiewać z zebranymi hymn. Brexit nazwał "największym zwycięstwem przeciw establishmentowi, jakie kiedykolwiek widziano". - Powinniśmy świętować fakt, że będziemy mogli uchwalać nasze własne prawo! - mówił. - Zaraz staniemy się niepodległym i mam nadzieję dumnym narodem! - dodał, a odpowiadały mu entuzjastyczne okrzyki zebranych.
Nieco smutniejsi byli unijni przywódcy. Francuski prezydent Emmanuel Macron nazwał brexit historycznym sygnałem alarmowym, który musi być słyszany. - Byliśmy, jesteśmy i zawsze będziemy wspólnotą. I żaden brexit nigdy tego nie zmieni - napisał z kolei na Twitterze szef Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk. Szefowa KE Ursula von der Leyen napisała: "Stajemy do negocjacji, chcąc uczciwości i przewidywalności (...) Aby starzy przyjaciele zbudowali nowy początek".
Brexit. Przywódcy żegnają Wielką Brytanię
Ten "nowy początek" zaczną budować już od pierwszego lutego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl