- Zadzwonili do mnie jesienią 2022 r. Nie wiem, skąd mieli numer telefonu. Konsultantka powiedziała, że opakowanie tabletek z kwasami omega-3 kosztuje ok. 30 zł i wystarczy ono na miesiąc suplementacji. Kurier dostarczył paczkę, podpisałem dokument i tyle. Zdziwiłem się, gdy po miesiącu przyszła kolejna paczka, a niedługo po niej SMS-em przypomnienie o uregulowaniu płatności na kwotę 111,90 zł. "Co tu jest grane?" -pomyślałem - mówi money.pl pan Marcin, klient Certain Life.
To firma ze Skierniewic, która powstała w trakcie pandemii COVID-19, żeby - jak sama o sobie pisze - promować zdrowe życie i dobrą kondycję fizyczną oraz psychiczną. Ze strony internetowej firmy dowiadujemy się też, że to obecnie wyłączny dystrybutor produktów marki Norske Medisiner na polskim rynku. Prawa do znaku towarowego spółka uzyskała w Urzędzie Patentowym w kwietniu 2022 r., a zarejestrowana została niespełna osiem miesięcy wcześniej - pod koniec lipca 2021 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Suplementy w abonamencie
W ofercie Certain Life widnieje jeden produkt. To suplement diety w kapsułkach - kwasy tłuszczowe omega-3 z witaminą E. Pan Marcin dał się przekonać konsultantce do zakupu produktu. Problem w tym, że chodziło o zakup w ramach rocznego abonamentu, o czym - jak twierdzi - nie został poinformowany.
W rozmowie z nami pan Marcin przyznaje, że nie przeczytał dokumentów, które kurier dał mu do podpisania przy dostawie paczki startowej. Wczytał się w nie dopiero po pierwszym SMS-owym wezwaniu do zapłaty. Wtedy dowiedział się o rocznym abonamencie na suplementację. Było jednak już za późno, aby odstąpić od umowy w ciągu 14 dni bez ponoszenia konsekwencji. Prawo to przysługuje klientom, którzy dokonują zakupu poza lokalem sprzedawcy, na odległość.
Jak twierdzi nasz rozmówca, odesłał drugie opakowanie suplementów nadawcy, a mimo to firma Certain Life wciąż straszyła go windykacją i zgłoszeniem do Krajowego Rejestru Dłużników (KRD). Każda wiadomość przychodziła z innego numeru telefonu.
Na początku stycznia 2023 r. pan Marcin dostał wezwanie do zapłaty na kwotę 208,91 zł w terminie trzech dni pod groźbą skierowania sprawy na drogę sądową. Zapłacił, bo jak twierdzi, "nie chciał dłużej się szarpać". I choć firma przestała nękać go wiadomościami, w kwietniu tego roku został wezwany na policję w charakterze świadka. Przesłuchanie dotyczyło działalności Certain Life.
Policjant powiedział, że skala procederu jest duża. W samej Warszawie to co najmniej kilkaset osób - mówi nam pan Marcin.
Śledczy prześwietlają Certain Life
Prokuratorskie śledztwo w sprawie ruszyło 30 października 2023 r., jak dotąd nikomu nie nie przedstawiono zarzutów. Prowadzi je Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie.
"Postępowanie dotyczy podejrzenia doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem szeregu osób z terenu całego kraju, poprzez wprowadzenie w błąd klientów co do faktu zawarcia umowy, jej rzeczywistej treści oraz warunków sprzedaży suplementu diety, przez sprawców działających w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w imieniu i na rzecz podmiotu Certain Life Sp. z o.o." - informuje money.pl rzecznik rzeszowskiej prokuratury Krzysztof Ciechanowski.
Sprawa jest rozwojowa. Postępowaniem objęto kilka tysięcy umów z klientami spółki.
Dokładna liczba osób pokrzywdzonych będzie możliwa do określenia po czynnościach przesłuchania każdego z ustalonych klientów, celem ustalenia zakresu, warunków i rzeczywistej treści zawieranej umowy w każdym konkretnym przypadku. Tym samym łączna kwota szkody będzie możliwa do określenia, również dopiero po ustaleniu zakresu, warunków i rzeczywistej treści zawieranej umowy, jak również kwoty rzeczywiście wpłaconej na rzecz spółki przez konkretnego klienta - dodaje Ciechanowski.
Śledztwo nadzoruje Prokuratura Krajowa. O podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez osoby z Certain Life organy ścigania zawiadomił rzeszowski oddział Federacji Konsumentów. Postępowanie prowadzone jest w kierunku doprowadzenia oraz usiłowania doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem klientów. Podejrzanym za te przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat.
Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do Certain Life. "Spółka nie może komentować postępowania prokuratury w tym zakresie. Każdy nasz klient dokonuje świadomego wyboru, zamawiając produkt, podając adres dostawy suplementu wraz z umową określającą jej warunki w tym możliwość odstąpienia w ciągu 14 dni. Umowa ta dostępna jest również na naszej stronie internetowej" - czytamy w wiadomości przesłanej nam przez firmę.
Ponadto poprosiliśmy spółkę o certyfikat sprzedawanego suplementu. Zamiast tego otrzymaliśmy e-mailem informację, że produkt powstaje w Polsce, sanepid potwierdził obecność kwasów omega-3 w kapsułkach, a także zgodność z wymaganiami przepisów prawa żywnościowego, oraz że nie stwierdzono w nim obecności niedeklarowanych aktywnych farmakologicznie substancji. Zasłaniając się tajemnicą handlową, spółka nie wskazała adresu zakładu, w którym produkowany jest suplement.
Na profilu facebookowym Norske Medisiren przeczytaliśmy, że "suplementy omega-3 można spotkać w dobrych aptekach w Polsce". Zapytaliśmy Certain Life, w których konkretnie. Post opublikowano 26 października 2023 r., czyli chwilę przed wszczęciem prokuratorskiego śledztwa.
"Produkt kwasy omega-3 jeszcze nie jest dostępny w aptekach, ale spółka nie wyklucza w przyszłości sprzedaży detalicznej w tym kanale dystrybucji" - czytamy w wiadomości od Certain Life.
Problem wybił w Rzeszowie
Zanim rzeszowska Federacja Konsumentów powiadomiła służby, ostrzegła przed działaniami Certain Life na swoim profilu na Facebooku. W poście opublikowanym 14 czerwca 2023 r. poinformowała, że w każdym tygodniu otrzymuje po kilka zgłoszeń dotyczących praktyk stosowanych przez firmę.
W internecie można znaleźć wiele negatywnych komentarzy na temat Certain Life, m.in. na takich portalach jak aleo.com czy panoramafirm.pl, a także pod facebookowymi postami rzeszowskiego oddziału Federacji Konsumentów. Ostatnie negatywne opinie, na które natrafiliśmy, internauci opublikowali w czerwcu.
Część komentujących przyznała, że jest bezradna wobec praktyk stosowanych przez firmę.
"Idź na policję" - wiadomość z takimi słowami miał rzekomo otrzymać od przedstawicieli firmy Certain Life jeden z klientów.
Sprawdziliśmy, czy Certain Life nadal sprzedaje swoje suplementy. W tym celu zadzwoniliśmy na infolinię firmy. Od konsultantki dowiedzieliśmy się, że zestaw startowy (opakowanie zawierające 60 żelowych kapsułek Norske Medisiner Omega 3) kosztuje 9,90 zł plus koszt wysyłki, co daje nam kwotę 34,98 zł. Paczkę wraz z dokumentami dostarcza kurier. Jeśli tylko zdecydujemy się na zakup 13 opakowań, firma będzie dostarczać nam tabletki co dwa miesiące w cenie 149,96 zł.
- Nie wystarczy jedno opakowanie. Suplementy należy zażywać przynajmniej trzy lub cztery miesiące, aby wzmocnić odporność - twierdzi konsultantka Certain Life.
Pies dostał biegunki
Na infolinii zapytaliśmy też o negatywne komentarze w internecie na temat dystrybutora. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że klienci są różni - jedni zadowoleni bardziej, inni mniej. Konsultanta przywołała historię jednego z klientów, który podawał tabletki psu, a ten dostał po nich biegunki. - To mało poważne - skwitowała.
Zapytaliśmy ją również o śledztwo prokuratorskie. Najpierw odpowiedziała pytaniem na pytanie: "Jak ja mam się do tego odnieść?". Następnie dodała, że śledztwo prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko komuś. Wspominała, że ktoś kupił kilka opakowań produktu, po czym zrezygnował, bo mu się nie podobał i musiał zapłacić cenę regularną: 199 zł za każde opakowanie plus koszt wysyłki, co daje łączną kwotę 223,90 zł. A nie jak w przypadku promocyjnego abonamentu - 149,96 zł co dwa miesiące.
Zapytaliśmy też konsultantkę Certain Life, jak zrezygnować z umowy, aby nie ponosić dodatkowych kosztów. Odpowiedziała nam, że nie trzeba nic robić, ponieważ, gdy w systemie nie będzie wpłaty na kwotę 223,90 zł, umowa zostanie rozwiązana automatycznie.
Porada rzecznika konsumenta
Nie wszyscy mieli takie doświadczenia jak my. Pani Danuta, podobnie jak pan Marcin, była przekonana, że kupuje witaminy za ok. 35 zł i bez abonamentu.
Jak relacjonuje w rozmowie z money.pl syn pani Danuty, roztrzęsiona kobieta zadzwoniła do niego jesienią ubiegłego roku i powiedziała, że kupiła przez telefon tabletki Certain Life w dużej promocji. Następnie kurier dostarczył paczkę, a pani Danuta pokwitowała odbiór. Nie była świadoma, że podpisała umowę.
- Najpierw mama poszła na pocztę odesłać suplementy, a następnie do powiatowego rzecznika konsumenta po poradę prawną. Z kolegą z czasów liceum, który jest dziś radcą prawnym, napisaliśmy pismo do Certain Life z prośbą o zaprzestanie wysyłania produktów. Od tego czasu sprawa wygasła - mówi nam syn pani Danuty.
Karolina Wysota, dziennikarka money.pl