- Wszystko wskazuje na to, że inflacja będzie spadać, nie trzeba będzie dalej podnosić stóp procentowych. Żaden proces nie jest zagrożony, nic tragicznego, dramatycznego się nie dzieje, niektórzy straszą hiperinflacją, zapaścią gospodarczą. Sytuacja jest trudna w tym sensie, że po pandemii jest wielka anarchia handlu międzynarodowego, wymiany towarowej, kooperacji produkcyjnej, ale nic złego się nie dzieje - powiedział Glapiński w rozmowie z TVN24.
"Warunki życia Polaków się polepszają"
Szef NBP podkreślił, że Polska rośnie w bardzo szybkim tempie.
- W przyszłym roku wzrośnie PKB wzrośnie jakieś 4,8 proc., może pięć-ileś procent. Natomiast inflacja będzie, ale niższa inflacja niż przyrost dochodów - prognozuje Glapiński. - Warunki życia Polaków się polepszają, ale to nie znaczy, że każdego i w każdej grupie dochodowej. (...) Najuboższym rząd musi pomóc w jakiś sposób, rodzinom, którym koszty utrzymania domówi i mieszkań rosną - dodał.
Dwa dni temu prezes NBP powiedział w trakcie konferencji prasowej, że RPP zrobi wszystko, żeby sprowadzić inflację do celu, przy czym nie ma decyzji, czy RPP przeprowadzi cykl podwyżek stóp procentowych, choć nie można tego wykluczyć. Zaznaczył, że prawdopodobieństwo podwyżki w grudniu jest większe niż brak ruchu.
Stopy procentowe ostro w górę
Rada Polityki Pieniężnej 3 listopada drugi miesiąc z rzędu podwyższyła stopy procentowe, mocniej niż oczekiwano. Stopa referencyjna poszła do góry o 75 pb do 1,25 proc., podczas gdy konsensus PAP Biznes wskazywał na podwyżkę o 50 pb.
Przez ponad rok koronakryzysu główna stawka oprocentowania w NBP wynosiła zaledwie 0,1 proc. To był rekordowo niski poziom. Wraz z nadejściem mocnej inflacji bankierzy zdecydowali o odejściu od polityki zerowych stóp procentowych.
Po październikowej podwyżce głównej stawki do 0,5 proc., w środę 3 listopada zapadła decyzja o podniesieniu poprzeczki jeszcze wyżej - do 1,25 proc.
Miesiąc temu decyzja RPP zaskoczyła ekonomistów, którzy spodziewali się późniejszej interwencji dotyczącej stóp procentowych. Tym bardziej że przez długi czas prezes NBP Adam Glapiński wyraźnie dawał do zrozumienia, iż on i większość członków RPP nie widzi potrzeby zmiany stóp procentowych.