Wiceminister aktywów państwowych wyjaśnił, że podczas serii spotkań z samorządami, które odbyły się w zeszłym tygodniu i wcześniej, około 90 proc. gmin zadeklarował chęć przystąpienia procesu dystrybucji węgla.
Zaznaczył, że w procesie przygotowywania ustawy o dystrybucji węgla przez samorządy rząd przewidział sytuacje, w których gminy nie będą się zgłaszały do programu.
- Wiemy, że niektóre gminy albo nie chcą, albo nie mogą brać w tym udziału, nie czują się na siłach. W takiej sytuacji może wystąpić podmiot prywatny, który będzie operatorem na terenie gminy - wyjaśnił Karol Rabenda.
Jest obecnie ok. 150-160 punktów, z których samorządy mogą odebrać węgiel, z czego z ponad 100 punktami współpracuje Polska Grupa Górnicza. - To nie jest finalny zasób tych punktów. Ten system będzie rozbudowywany - zapowiedział wiceminister.
Zapewnił, że węgla nie zabraknie. - Oczywiście mogą występować czasowe przesunięcia, jeśli chodzi o konkretne asortymenty: groszek, orzech, bo nie znamy konkretnego zapotrzebowania - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dystrybucja węgla przez samorządy. Zasady
Cena tony węgla dla samorządów wynosi 1500 zł brutto, cena ta nie uwzględnia kosztów transportu, a cena dla gospodarstw domowych nie może być wyższa niż 2000 zł. Węgiel w preferencyjnej cenie będą mogły kupić od samorządu osoby uprawnione do dodatku węglowego.
Wiceminister poinformował, że po wejściu w życie ustawy gminy mają trzy dni na ogłoszenie na swoich stronach internetowych informacji, że przystępują do tego programu. Mają również obowiązek zarejestrować się na stronie ciepło.gov.pl. Rabenda zaznaczył, że można tam znaleźć wszelkie instrukcje i szczegółowe informacje o programie.
Wyjaśnił, że gminy po zarejestrowaniu się na stronie ciepło.gov.pl otrzymają od spółek umowy i wszelkiego rodzaju harmonogramy.
- Od sprawności podpisania tych umów, ustalenia szczegółów będzie zależała prędkość dostaw węgla do samorządów - podkreślił wiceminister.