"Największa, choć wynosząca tylko 3 grosze obniżka, dotyczy oleju napędowego, którego litr kosztuje teraz średnio tyle samo, ile ponad rok temu, czyli 6,09 zł" - wynika z danych e-petrol.pl. Ponadto o grosz potaniał litr PB95, za który - jak dodali - zapłacimy 6,04 zł. Natomiast cena autogazu ustabilizowała się na poziomie 3,05 zł/l.
Rosyjska ropa w UE. Jest śledztwo
Najtaniej za tankowanie benzyny 95-oktanowej oraz diesla płacili mieszkańcy woj. lubuskiego, gdzie ich średnie ceny wynoszą odpowiednio 5,96 zł za litr i 6,04 zł za litr, zauważono, że tyle samo olej napędowy kosztuje w woj. opolskim. Najniższa cena LPG (3,01 zł za litr) jest z kolei w woj. łódzkim, śląskim i świętokrzyskim.
"Pb95 jest zaś najdroższa na Podkarpaciu, gdzie jej litr jest oferowany przeciętnie po 6,16 zł" - przekazali analitycy. Z danych portalu ponadto wynika, że olej napędowy z ceną 6,20 zł/l kosztuje najwięcej na Mazowszu, a LPG na Opolszczyźnie, gdzie za jego litr płaci się przeciętnie 3,11 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny ropy na karuzeli
Analitycy stwierdzili, że kilkugroszowe obniżki na polskich stacjach paliw to efekt wyraźnego spadku notowań ropy, które miały miejsce pod w ubiegłym tygodniu. Stało się tak po łagodniejszym, niż obawiały się rynki ataku Izraela na Iran.
W cenach ropy stale utrzymuje się tzw. premia ryzyka, która zazwyczaj rośnie przed spodziewanym uderzeniem, po czym rynki wstrzymują oddech i zazwyczaj ostatnio z ulgą wypuszczają powietrze, bo cios nie okazuje się aż tak mocny, jak się obawiano.
Mechanizm ten widać było np. w poniedziałek 28 października, gdy ceny ropy Brent i West Texas Intermediate spadły o 6 proc. i we wtorek ustabilizowały się powyżej 71 i 67 dolarów za baryłkę, a do niedzieli poszły jeszcze w górę o około dwa dolary.