Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MAGL
|

Nowe przepisy ciosem dla myśliwych. Wiceminister o szczegółach

137
Podziel się:

Na przełomie roku wprowadzone zostaną przepisy ograniczające polowania na siedem gatunków ptaków łownych - zapowiedział w rozmowie z PAP wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała.

Nowe przepisy ciosem dla myśliwych. Wiceminister o szczegółach
Nowe zasady dot. polowania na ptaki (Adobe Stock)

Celem nowych regulacji jest ochrona malejącej populacji ptaków. Projekt rozporządzenia jest już w wykazie prac legislacyjnych i ma być gotowy w ciągu najbliższego półtora miesiąca.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Inwestycja Żabki w małą gastronomię. To już nie tylko sklep

Zakaz polowania w celu ochrony populacji

Wstępnie plany zakładały wykluczenie pięciu gatunków, ale w październiku Ministerstwo Klimatu i Środowiska wspominało już o siedmiu. Dorożała wskazał w rozmowie z PAP, że zmiany będą dotyczyły jarząbka, krzyżówki, cyraneczki, głowienki, czernicy, słonki i łyski.

Jak podkreślił, ograniczenia polowań na kaczki mają na celu ochronę ich populacji, która - według niego - spada.

Kontrowersje wokół nowych przepisów

Prezes Naczelnej Rady Łowieckiej Marcin Możdżonek, uważa, że ograniczenia są niepotrzebne i wynikają z presji aktywistów. - Polowania z całą pewnością nie doprowadzają w dzisiejszym świecie do wyginięcia gatunków ptaków łownych, w przeciwieństwie do kotów domowych, które zabijają ich 140 mln rocznie. Propozycja ograniczeń to chęć zaspokojenia roszczeń aktywistów - ocenił w połowie października.

W odpowiedzi na te słowa wiceminister klimatu zwrócił uwagę, że szop pracz jest większym zagrożeniem dla ptaków niż koty domowe.

Dodatkowo podkreślił, że resort wspiera projekt obowiązkowych badań lekarskich dla myśliwych złożony w Sejmie przez parlamentarzystów Polski 2050. Dorożała zaznaczył, że badania są normalną praktyką w XXI wieku.

Wiceminister przyznał, że nowe rozporządzenie ma być realizacją postulatu Koalicji "Niech żyją". Ta organizacja od lat apeluje o zakaz polowań na 13 gatunków ptaków. Argumentem mają być badania przyrodników, które wskazują na drastyczny spadek liczebności niektórych gatunków dzikiego ptactwa w ciągu ostatnich dekad.

Z badania opinii społecznej wynika, że "64 proc. badanych (...) chce całkowitego ograniczenia polowania na ptaki, prawie 97 proc. domaga się tego, żeby ograniczyć polowania na ptaki, które są zagrożone".

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(137)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Mirek O.
miesiąc temu
Za czasów PRL legalne Myślistwo było dostępne tylko dla nielicznych i miało konkretne ramy nakazów, zakazów i przywilejów które były rygorystycznie respektowane, obecnie tzw. myśliwi to winni się zwać „Pospolitym Ruszeniem Trzebienia Ptactwa i Zwierzyny”.
marcin z.
miesiąc temu
Dorożała nie jest z wykształcenie/ doświadczenia leśnikiem ani przyrodnikiem. doradzają mu ,,ekoloudki" których decyzji oraz skutki czujemy wszyscy choćby podczas powodzi gdzie ludzie tracili dobytek życia a pan minister opowiadał że trawy i krzaki zatrzymują wodę i nie trzeba żadnych wałów i zbiorników. O właśnie takie głupoty opowiada taki człowiek😞
dariusz w.
miesiąc temu
Zakaz polowania dla myśliwych i kotów.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
łowiec
miesiąc temu
Całkowity zakaz polowań na zające, kuropatwy, przepiórki. Jeszcze 20 lat temu można je było obserwować na polach. Teraz jak się je zobaczy, to święto. Jest za dużo lisów, i ptaków krukowatych.
jędrula
miesiąc temu
PZŁ to zamknięte i niereformowalne grono ludzi. Jeżeli myśliwy potrafi pomylić dzika z żubrem, wilkiem a zdarzało się że z człowiekiem, to jak może rozpoznać ptaki do których strzela. Tylko kontrolne badania: okulistyczne, neurologiczne i psychiatryczne pozwolą oczyścić to środowisko. A za strzał do błędnie rozpoznanego celu, dożywotni zakaz posiadania broni.
Xyz
4 tyg. temu
To jeśli tak to wygląda, ogłośmy strajk. Sam jestem myśliwym, praktycznie nie polującym, ale zainteresowanym tematyką. Zawieśmy działalność, oddajmy obwody, poczekajmy z 3-4 lata, niech państwo weźmie wtedy obowiązek odszkodowawczy na siebie i jak zwierzyny będzie za dużo, to nie wiem kogo wyślą by dokonał odstrzału... WOT?? Wtedy przyjdą w prośbę, niech aktywiści się z tym wtedy użerają, zobaczymy ilu ich jest i jak bardzo są zaangażowani...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (137)
Kris Hipster
3 tyg. temu
Myśliwi to obłąkani szaleńcy. Strzelają do zwierzyny a potem to co zabili zostawiają w lesie. Chorzy ludzie.
Wojtek N.
3 tyg. temu
Nareszcie. Wywalić to towarzystwo z lasów. Myśliwi robią biznes na zabijaniu i jeszcze uważają się za poszkodowanych, gdy tylko ktoś ośmieli się ich krytykować.
Gajus
4 tyg. temu
Szkoda że Pan Dorożała mówi o jakiś badaniach tylko żadnych nie przedstawia. Żenada - to słowo odpowiednie dla ludzi w MOŚiK.
Stary
4 tyg. temu
I bardzo dobrze,niech poluja na dziki,u sasiada cale pole ok.1 ha pszenicy zryly
Rodzina
4 tyg. temu
Delegalizacja myślistwa w XXI to niedaleka przyszłość.Przyroda sama sobie poradzi,myśliwi są niepotrzebni.
...
Następna strona