- Kobiety w Polsce statystycznie żyją dłużej, co oznacza, że także częściej są wdowami i tracą współmałżonka. Taka strata wiele kosztuje, nie tylko emocjonalnie, co jest oczywiste. Ale to także koszt finansowy. Kiedy znika druga osoba, nie znika połowa kosztów utrzymania gospodarstwa domowego. Dlatego będziemy popierać projekt znajdujący się w Sejmie, będziemy też proponować własne rozwiązania dotyczące renty wdowiej - zapowiedziała w TVN24 nowo wybrana minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Renta wdowia od nowego roku
Obecnie, gdy senior straci współmałżonka, może skorzystać z renty rodzinnej w kwocie 85 proc. lub zachować swoje świadczenie emerytalne. Lewica chce połączyć oba rozwiązania. Podczas kampanii wyborczej proponowała, żeby to obywatele sami wybrali, czy chcą pozostać przy 100 proc. swojego świadczenia i dołożyć do niego 50 proc. renty rodzinnej po zmarłym małżonku, czy też w całości skorzystać z renty rodzinnej i zachować 50 proc. własnego świadczenia emerytalnego. Proponowana tzw. renta wdowia nie mogłaby być wyższa niż 7,6 tys. zł brutto miesięcznie.
"Obywatelski projekt ustawy przewiduje również, że prawo do renty wdowiej będą mieli wszyscy uprawnieni do świadczeń, nie tylko ubezpieczeni w ZUS, ale także w KRUS oraz emeryci mundurowi" - czytamy na stronie internetowej posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Renta wdowia, to pomysł Lewicy, który od kilku lat próbujemy przeforsować w parlamencie. Na razie nie udało się tego zrobić. Ustawa, która została złożona w zeszłym roku, została zamrożona w zamrażarce pani marszałek Elżbiety Witek. To ustawa bardzo pomocna w tych trudnych czasach cholernej drożyzny i wysokiej inflacji. Jak umiera współmałżonek to druga osoba ma prawo skorzystać z jego uposażenia - wyjaśniał kilka miesięcy temu poseł Tomasz Trela podczas spotkania z wyborcami w Łodzi.
Projekt renty wdowiej zostanie wyciągnięty z tej zamrażarki. Rząd Donalda Tuska szykuje kontrę wobec propozycji swoich poprzedników. Tzw. trzynasta oraz czternasta emerytura były flagowymi projektami Zjednoczonej Prawicy.
Wdowy i wdowcy mogą być pewni. Szykują się podwyżki
Nie rezygnujemy z projektu i jest determinacja całej koalicji, żeby wprowadzić rentę wdowią. Kluby mogą mieć też swoje uwagi i korekty, ale nie ma zagrożenia, żeby to świadczenie nie weszło w życie w przyszłym roku. Chyba że dziura budżetowa wyniesie 300 mld zł i pozabudżetowe zobowiązania będą kolosalne. Nie przewiduję tego, ale po byłych rządzących można spodziewać się wszystkiego. Koszt obecnego projektu wdowiej renty to ponad 10 mld zł rocznie - ocenia dla money.pl Tomasz Trela.
Renta wdowia w umowie koalicyjnej
Jak słyszymy, renta wdowia wejdzie w życie w ciągu najbliższych miesięcy. - Projekt jest gotowy, został złożony w trybie ustawy projektu obywatelskiego, więc można go przyjąć lub przejąć i zgłosić jako projekt rządowy oraz zorganizować konsultacje. Zbieraliśmy jednak podpisy, widać było entuzjazm - mówi nam szefowa klubu parlamentarnego Lewicy Anna Maria Żukowska.
Pod projektem zebrano 200 tys. podpisów, dlatego zdaniem posłanki konsultacje nie będą potrzebne. Żukowska dodała, że projekt wdowiej renty wpisano do umowy koalicyjnej, jednak "nie wprost".
- Nie wpisaliśmy do umowy roboczych nazw kampanijnych jak "wdowia renta". Jednak wyraźnie zaznaczono, że zabezpieczenie wdów i wdowców będzie projektem, który zostanie uzgodniony. Uchwalenie tej ustawy jest jak najbardziej możliwe - oświadczyła.
Świadczenie dla 1,5 mln seniorów
Jak rozwiązanie ma działać w praktyce? Tomasz Trela wyjaśnił to kilka miesięcy temu na przykładzie mężczyzny z emeryturą w wysokości 4 tys. zł i kobiety z emeryturą wynoszącą 2 tys. zł.
- Dziś, gdy mężczyzna umiera, to kobiecie przysługuje zasiłek rodzinny w wysokości 3,4 tys. zł. Gdyby weszła renta wdowia, to do tej kwoty należałoby dołożyć jeszcze 1 tys. zł. Emerytura byłaby w wysokości 4,4 tys. zł - tłumaczył Trela w trakcie spotkania w Łodzi.
Nowe świadczenie ma objąć ok. 1,5 mln wdów i wdowców, chociaż w większości przypadków są to kobiety. Nie wiadomo, kiedy nowe świadczenie wejdzie w życie i czy będzie z wyrównaniem od początku 2024 r.
- Teraz mogą być zgłaszane jedynie ustawy bez skutków budżetowych jak np. przerywanie ciąży. Kwestie renty wdowiej będą jeszcze wymagać ustaleń i zmian - podsumowała Żukowska.
19 grudnia podczas posiedzenia rządu ma zostać przedstawiona nowela budżetu na 2024 r. Jak wynika z harmonogramu obrad Sejmu, pierwsze czytanie projektu budżetu państwa na 2024 r. zaplanowano na posiedzeniu niższej izby parlamentu w czwartek 21 grudnia. Minister finansów Andrzej Domański poinformował, że deficyt budżetu na 2024 rok będzie inny niż w projekcie z września, gdzie według założeń ma wynosić 164,8 mld zł.
Piotr Bera, dziennikarz money.pl