Zgodnie z projektem prezes NIK, na wzór np. prezesa IPN, będzie mógł wnosić akt oskarżenia do sądu, jako oskarżyciel publiczny. Z kolei w momencie skierowania aktu oskarżenia do rozpoczęcia głównej rozprawy, będzie także obecny podczas procesu
Przewodnicząca koła Polskie Sprawy Agnieszka Ścigaj przyznała, że projekt jest odpowiedzią na kontrole NIK, które w ostatnim roku zakończyły się 55 skierowaniami do prokuratury.
"Prokuratura na etapie postępowania nie mogłaby umorzyć takiego postępowania. Prezes NIK miałby uprawnienia oskarżyciela posiłkowego, więc mógłby w nim uczestniczyć " - dodała Agnieszka Ścigaj.
Posłanka dodała, że oprócz jej koła poparcie projektu, zadeklarował klub Koalicji Polskiej-PSL i Polski 2050, rozmawiano w tej sprawie także z Porozumieniem.
NIK coraz aktywniej kontroluje
Pomysł popiera Marian Banaś, prezes NIK. Na swoim profilu na Twitterze napisał: "Najwyższa Izba Kontroli powinna zostać wyposażona w uprawnienia prokuratorskie wobec urzędników, którzy marnotrawią publiczne pieniądze. To największa luka systemu kontroli państwowej, która powinna zostać usunięta".
Przypomnijmy, że z ostatniego sprawozdania NIK wynika, że Izba przeprowadziła łącznie 2007 kontroli w 1629 podmiotach i skierowała do organów ścigania 55 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstw lub wykroczeń a w stosunku do 73 osób zawiadomienia do rzeczników dyscypliny finansów publicznych.
Zdaniem szefa NIK Mariana Banasia Izba w 2020 roku sformułowała i opublikowała o 609 więcej wniosków pokontrolnych niż 2019 roku. Efektem jej pracy było odkrycie, że 345 mln zł wydano z naruszeniem prawa, a ponad 136 mln zł - w następstwie naruszenia prawa.