Na spotkaniu z dziennikarzami na EFNI (Europejskie Forum Nowych Idei) w Sopocie minister finansów Andrzej Domański powiedział, że z uwagi na sytuację powodziową oraz konieczność zapewnienia finansowania samorządów w tym roku, "prawdopodobieństwo nowelizacji wyraźnie rośnie". Decyzja ma być podjęta niebawem.
Zmiana budżetu na horyzoncie. Oto powody
Kolejny powód to niższe dochody. Pokazały to ostatnie szacunkowe dane z wykonania budżetu za wrzesień.
Największym kłopotem są wpływy z VAT. Choć do września są wyższe o 20 proc. od zeszłorocznych. To nadal to daleko od planu, który przewidywał, że będą one wyższe o 30 proc. rok do roku. Na założone wpływy w wysokości 320 mld zł do tej pory spłynęło 220 mld zł. Aby spełnić prognozę, w ostatnich 3 miesiącach musiałoby spłynąć 100 mld zł, co jest nierealne - przykładowo we wrześniu z VAT spłynęły 23 mld zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem ministra Domańskiego niższe od zakładanych wpływy z tego podatku to głównie efekt inflacji, która okazała się niższa niż założona w budżecie.
- Natomiast nie ma mowy o spadku wpływów z tego podatku, dynamika nadal jest dwucyfrowa - podkreśla Domański.
Kolejna pozycja to CIT, w którym wpływy są także niższe od oczekiwań, ale także od zeszłorocznych w porównywalnym okresie. Jak wyjaśniał minister, to po części efekt sytuacji w Orlenie - wpływy ze spółki są niższe z powodu odpisów. - Jest to też efektem kondycji państw w strefie euro, gdzie wzrost jest słaby, gdy my mamy silną walutę, co przekłada się na sytuację eksporterów - podkreślał Domański.
Inne czynniki ważące na niższych dochodach budżetu to brak zapowiadanej w budżecie wpłaty z zysku NBP, ale także niższe o 8 mld zł wpływy ze sprzedaży uprawnień do CO2.
Decyzja w sprawie nowelizacji ma zapaść wkrótce. Ze słów ministra wynika, że będzie dotyczyła urealnienia dochodów, natomiast nie ma mowy o cięciach, bo minister nie chce zaszkodzić wzrostowi gospodarczemu przez restrykcyjną politykę fiskalną.
W tym roku widzimy PKB w okolicach 3 proc., a w przyszłym w okolicy 3,9 proc. Spodziewamy się rewizji prognoz ekonomistów dotyczących wzrostu w górę z powodu niedoszacowania wpływu KPO - podkreśla Domański.
Minister zapowiedział też, że w Sejmie nastąpią cięcia w budżetach instytucji z autonomią budżetową tzw. świętych krów, chodzi np. o IPN, Kancelarię Prezydenta, najwyższe sądy czy RPO. W trakcie prac nad budżetem wysyłają one swoje propozycje ministrowi finansów, a on załącza je do projektu. Korekta może nastąpić dopiero na etapie prac sejmowych.
Minister był pytany także o szacunki szkód po powodzi. Podkreślił, że szacowanie szkód trwa, odbudowa się zaczęła i potrzebne są szybko środki. - W tym budżecie zabezpieczyliśmy dodatkowe 2 mld zł w rezerwie. Dodatkowo mamy ustalenia z samorządami, że kolejne 738 mln zł z samorządowej rezerwy subwencji ogólnej zostanie uruchomione na ten cel. Na przyszły rok też zwiększyliśmy rezerwę do kwoty ponad 3 mld zł - podkreślił Domański.
Minister poinformował także, że obecna konstrukcja podatku bankowego nie jest optymalna. Z jego słów wynika, że trwają analizy w sprawie jego zmiany. - Z uwagi na sytuację fiskalną nie ma miejsca, by wpływy z tego podatku spadały, ale jest dyskusja na temat jego konstrukcji - podkreśla Domański.
Minister finansów zapowiada rozszerzenie spektrum inwestycji, których finansowanie byłoby z tego podatku zwolnione, np. w obszarze transformacji energetycznej, ale to musiałoby być jakoś zrównoważone. Zdaniem Domańskiego kluczowa w tym kontekście jest także środowa deklaracja premiera Donalda Tuska, według której w ciągu najbliższej dekady rząd chce zainwestować 70 mld zł (średnio 7 mld zł rocznie) w modernizację sieci przesyłowych, a także położyć większy nacisk na tzw. repowering, czyli wzmacniania mocy wiatraka poprzez jego unowocześnienie.
Grzegorz Osiecki, Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl