Rosyjski przywódca Władimir Putin deklarował, że gospodarka wojenna kraju jest na tyle zrównoważona, aby zapewniać zarówno broń wojsku, jak i masło zwykłym obywatelom — przypomina agencja Reutera. Wygląda jednak na to, że tak dobrze nie jest, a drożyzna coraz mocniej doskwiera konsumentom.
Oficjalne dane wskazują, że masło od początku roku do października podrożało średnio o ponad 23 proc. W dużych ośrodkach jak Moskwa — jeszcze mocniej. Reporterzy Reutera stwierdzili, że w stolicy Federacji Rosyjskiej cena kostki wysokiej klasy produktu wzrosła od początku roku o 34 proc. do 239,96 rubli, co po przeliczeniu na polską walutę przy dzisiejszym kursie daje 9,79 zł.
Media w Rosji informują o kolejnych kradzieżach produktu. 29 października pisano, że dwóch obcokrajowców w Moskwie dokonało "rabunku" supermarketu "Pyaterochka", a ich łupem stało się 25 paczek masła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"The Moscow Times" podaje, że doniesienia o kradzieżach sprawiły, że część sieciówek zamknęła produkty w antykradzieżowych pudełkach. W mediach społecznościowych zresztą nietrudno znaleźć przykłady.
Coraz większe problemy gospodarki wojennej Rosji
Skąd tak duży kryzys? Media wskazują na wzrost cen mleka, paliwa (a zatem i transportu), czy też płac. Reuters zwraca uwagę, że rosyjski bank centralny w październiku podniósł stopy procentowe o 200 punktów bazowych do 21 proc., co jest najwyższym poziomem od 2003 r. Oficjalnie prognozuje się, że inflacja w Rosji osiągnie 8-8,5 proc.
Dmitrij Patruszew, wicepremier odpowiedzialny za rolnictwo, powiedział w październiku, że rząd będzie monitorował ceny masła. Spotkał się z głównymi producentami mleka i detalistami. Polityk dodał, że import produktu został zintensyfikowany, a Rosja spodziewa się dużej wysyłki m.in. z Turcji, Iranu oraz Indii.
Jimi O'Neill, były główny ekonomista Goldman Sachs, w rozmowie z Reuterem ocenił, że kryzys jest efektem ogromnych rosyjskich wydatków na wojsko, czyli na prowadzenie inwazji na Ukrainę. Uważa, że sytuacja dla Rosjan nie poprawi się ani w średniej, ani w dłuższej perspektywie.
"The Moscow Times" zaznacza, że masło i tak nie jest produktem, które najmocniej drożeje w Rosji. Z danych urzędu statystycznego wynika, że od początku roku ceny ziemniaków wzrosły o 56,4 proc.