W środę minister zdrowia Andrzej Niedzielski zapowiedział, że w woj. warmińsko-mazurskim od 27 lutego zamknięte zostaną hotele, galerie, muzea, kina, korty, baseny i inne miejsca użyteczności publicznej. Jest to spowodowane dużym wzrostem zachorowań na COVID-19.
Jak twierdzi IGHP, hotelarze z Warmii i Mazur znaleźli się w niezwykle trudnej sytuacji. Ich firmy zostaną zamknięte po zaledwie dwóch tygodniach od otwarcia.
- 14 dni to zdecydowanie zbyt krótki czas na rozpędzenie i ponowne zatrzymanie machiny hotelowej. Takie działanie dodatkowo generuje wysokie koszty dla i tak już skrajnie wyczerpanych finansowo przedsiębiorstw - mówi sekretarz generalny Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego Marcin Mączyński.
- Apelujemy do rządu, aby w obecnej sytuacji hotelarze z województwa warmińsko-mazurskiego otrzymali dodatkowe wsparcie finansowe od państwa, które zrekompensuje im straty finansowe związane z brakiem możliwości funkcjonowania obiektów - dodał.
Mączyński wskazał, że wnioski wielu hotelarzy o pomoc w ramach tarczy branżowej, zwolnienia z ZUS czy dofinansowania wynagrodzeń są odrzucane z uwagi na przekroczenie niskiego progu dopuszczalnej kwoty pomocy publicznej.