Rząd planuje wprowadzenie nowego parapodatku. O nowym pomyśle jako pierwszy napisał portal money.pl. Chodzi o niewykorzystane środki z kart prepaid. Dotąd zostawały one u operatora, ale użytkownicy mogli domagać się ich zwrotu. Rząd chce jednak, żeby teraz po pół roku trafiały one do państwowego Funduszu Szerokopasmowego.
Pomysłem zaskoczone są posłanki opozycji z Komisji Finansów.
– Ten pomysł pokazuje, że rząd rozpaczliwie poszukuje pieniędzy – mówi money.pl posłanka Koalicji Obywatelskiej Izabela Leszczyna. - Wszystkie historie premiera Mateusza Morawieckiego o nadzwyczajnym uszczelnieniu luki vatowskiej, o doskonałej sytuacji finansowej i nadwyżkach budżetowych są zwykłą manipulacją, a właściwie kłamstwem. Wszyscy wiemy, że deficyt strukturalny jest powyżej 3 proc. PKB, a to nie ma nic wspólnego ze stabilnymi finansami publicznymi.
Równie zaskoczona nowym pomysłem rządu jest posłanka Polski 2050 Paulina Henning-Kloska.
– Rząd ewidentnie rozpaczliwie szuka pieniędzy na sfinansowanie Polskiego Ładu i koniecznych inwestycji cyfrowych. To rozwiązanie szkodliwe z punktu widzenia obywateli. To będzie tak naprawdę przepadek prywatnych pieniędzy na rzecz Skarbu Państwa – komentuje money.pl posłanka Polski 2050.
Posłanka zapowiedziała w rozmowie z money.pl, że jeśli taka ustawa trafi do Sejmu, to na pewno złoży do niej poprawki, by klienci mogli decydować, czy te środki miałby trafić do państwowego funduszu czy np. na organizację pożytku publicznego.
Fundusz Szerokopasmowy został powołany do życia w 2020 roku. Mogą z niego korzystać gminy, przedsiębiorcy telekomunikacyjni, podmioty lecznicze i fundacje. Środki mogą zostać wykorzystane na budowę lub modernizację szybkiej sieci.