- W programie zakładany jest brak limitu wkładu własnego. Nie powinno być problemu z wniesieniem działki z rozpoczętą budową, a dużo osób o to pytało. Jednocześnie zakładana jest też gwarancja, maksymalnie do 100 tys. zł, dzięki której możliwe będzie nawet, żeby nie wnieść żadnego wkładu własnego - mówi ekspert kredytowy w rozmowie z serwisem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał, że na spotkaniu pojawiło się dużo głosów, sugerujących, by może zamiast robić jeden duży program, zrobić kilka mniejszych, bardziej wycelowanych. - Wrzucanie do jednego worka pięcioosobowych rodzin i singli nie jest takie proste. Z jednej strony przy singlach czy parze celem jest raczej nabycie pierwszego mieszkania, przy większej rodzinie bardziej poprawienie warunków bytowych - tłumaczy Bontal w rozmowie z Next.gazeta.pl.
Z relacji eksperta wynika, że praktycznie każdy uczestnik spotkania zgłaszał, że czas przeznaczony na program jest za krótki. To może wywołać falę kolejnych wzrostów cen i nie będzie stymulowało deweloperów, aby rozpoczynali budowy - czytamy w serwisie.
Nowy program mieszkaniowy rządu. Ruszyły konsultacje
Resort rozwoju i technologii poinformował w czwartek na platformie X (dawniej Twitter), że rozpoczęły się konsultacje dotyczące programu "Mieszkanie na start". Ministerstwo podkreśliło, że jest to program skierowany do polskich rodzin, które chcą kupić dom lub mieszkanie. "Tak jak zapowiedzieliśmy, głos społeczeństwa jest dla nas niezwykle ważny, dlatego dziś w MRiT gościmy ekspertów zajmujących się tematem. To pierwsze z serii zaplanowanych przez nas spotkań" - poinformował resort.
W ubiegłym tygodniu szef resortu rozwoju i technologii przedstawił założenia nowego rządowego programu "Mieszkanie na start", który ma wspomóc Polaków w nabyciu mieszkania lub domu. Ministerstwo wskazało, że będzie to następca programu "Bezpieczny kredyt 2 proc.". Zgodnie z zapowiedziami, nowy program miałby ruszyć w drugiej połowie 2024 roku, a na jego realizację zabezpieczono 0,5 mld zł w projekcie budżetu na ten rok. Według wyliczeń MRiT z nowego wsparcia kredytobiorców może skorzystać ok. 50 tys. osób.
Uprawnionymi do uzyskania kredytu - zgodnie z założeniami - będą: single, którzy nie ukończyli 35 lat, osoby, które mają co najmniej jedno dziecko (bez limitu wieku); osoby, które nie miały i nie mają własnego mieszkania czy domu jednorodzinnego (chyba, że posiadanym mieszkaniem jest udział nie wyższy niż 50 proc. w prawie własności mieszkania albo spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu, uzyskany w drodze dziedziczenia lub darowizny), osoby, które mają jedno mieszkanie, a w skład ich gospodarstwa domowego wchodzi co najmniej troje dzieci.
Program przewiduje też dopłaty do rat kredytów wziętych do końca 2025 roku. Dopłaty do rat mają obowiązywać przez 10 lat i być zróżnicowane w zależności od wielkości gospodarstwa domowego.
Dopłata będzie obniżała oprocentowanie kredytu do: 1,5 proc. w przypadku jednoosobowego i dwuosobowego gospodarstwa domowego, 1 proc. w przypadku trzyosobowego gospodarstwa domowego, 0,5 proc. w przypadku czteroosobowego gospodarstwa domowego, 0 proc. w przypadku pięcioosobowego i większego gospodarstwa domowego oraz w przypadku kredytów udzielanych jako kredyt konsumencki na pokrycie kosztów partycypacji w SIM/TBS albo wkładu mieszkaniowego w spółdzielni mieszkaniowej.
Warunkiem uzyskania dopłat do rat ma być kryterium dochodowe oparte o próg podatkowy (120 tys. zł brutto). Kryterium to będzie modyfikowane wraz ze wzrostem liczby członków gospodarstwa domowego: 10 tys. zł brutto miesięcznie dla jednoosobowego gospodarstwa domowego, 18 tys. zł miesięcznie dla dwuosobowego gospodarstwa; 23 tys. zł dla trzyosobowego gospodarstwa, 28 tys. zł dla czteroosobowego gospodarstwa, 33 tys. zł miesięcznie dla pięcioosobowego albo większego gospodarstwa domowego.
Ministerstwo tłumaczyło, że przekroczenie limitów nie będzie oznaczać wykluczenia z programu, a dopłaty zostaną odpowiednio pomniejszane.
Wysokość kredytu bez limitu. Będą dopłaty
Program zakłada, że wysokość kredytu nie będzie limitowana, ale dopłata naliczana ma być tylko od określonej wysokości kapitału. "Takie zasady oznaczać będą, że kredytobiorca w dwuosobowym gospodarstwie, który zaciągnie kredyt na kwotę np. 450 tys. zł (tj. wyższą niż przewidziany dla takiego gospodarstwa próg 400 tys. zł) uzyska dopłatę obliczaną tak, jakby kredyt ten wynosił 400 tys. zł" - wskazało ministerstwo.
Przy jednoosobowym gospodarstwie domowym kwota kredytu do której przysługiwałaby dopłata ma wynieść 200 tys. zł, dla 2-osobowego - 400 tys. zł, dla 3-osobowego - 450 tys. zł, dla 4-osobowego - 500 tys. zł, a dla 5-osobowego - 600 tys. zł. Za każdą kolejna osobę w gospodarstwie limit ma rosnąć o kolejne 100 tys. zł.