W poniedziałek (25 marca) producent pociągów Newag poinformował dziennikarzy, jak relacjonuje "Rynek Kolejowy", że udostępni przewoźnikom nieodpłatną licencję do oprogramowania systemu sterowania pojazdami Impuls wraz z prawem sublicencji. Dzięki temu będą mogli przywrócić stan oprogramowania do konfiguracji zgodnej z konfiguracją w wydanym zezwoleniu na wprowadzenie do obrotu.
"Oznacza to, że przewoźnicy będą mogli przywrócić pojazdy do ostatniej znanej Newagowi konfiguracji - w przypadku Impulsów Kolei Dolnośląskich oznacza to 2017 rok. Newag zastrzegł na spotkaniu z dziennikarzami, że ewentualne poprawki wprowadzane przez producenta oprogramowania (Medcom – red.) będą musiały być wgrane ponownie" - pisze "RK".
- Ingerencja hakerów doprowadziła do sytuacji, w której nie mamy pewności, czy pojazdy Impuls spełniają wymagania zasadnicze w zakresie bezpieczeństwa stanowiące warunek ich dopuszczenia do eksploatacji - wyjaśniał na spotkaniu z mediami wiceprezes Newagu Józef Michalik, którego cytuje wnp.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I dodał: - Mając na względzie bezpieczeństwo pasażerów, niezawodną eksploatację pojazdów Impuls i najwyższą możliwą dostępność eksploatacyjną, zdecydowaliśmy się na nieodpłatne przekazanie licencji.
Newag w środku wielkiej afery
Afera wybuchła pod koniec 2023 r., gdy hakerzy z grupy Dragon Sector poinformowali o wynikach swojego śledztwa. Zostali poproszeni o pomoc zrozpaczonych przewoźników, w tym Kolei Dolnośląskich, którym z niewiadomych przyczyn psuły się pociągi Impuls firmy Newag.
Eksperci wykryli, że w oprogramowaniu są zapisy, że pojazdy mają ulegać awarii w określonych miejscach - np. w okolicach hal remontowych konkurencji - oraz czasie. Co ważne, hakerom udało się naprawić unieruchomione pociągi.
Jak twierdzą hakerzy, producent specjalnie miał wprowadzać błędy do systemu, aby zdyskredytować konkurencję, a także samemu więcej zarabiać na serwisie. Firma Newag wszystkiemu zaprzecza, a sprawę bada prokuratora oraz UOKiK.