"Dzięki ogromnemu Państwa zaangażowaniu udało się stworzyć instytucję, która w sposób odpowiedzialny i profesjonalny podjęła powierzone jej zadania w zakresie ochrony przed powodzią i suszą, zrównoważonego gospodarowania wodami, usług wodnych, ochrony mieszkańców przed nieuzasadnionymi podwyżkami cen usług wodociągowo-kanalizacyjnych" — wiadomość Krzysztofa Wosia do pracowników Wód Polskich cytuje portal onet.pl.
Zmiana w Wodach Polskich
Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, bo tak brzmi pełna nazwa tego podmiotu, powstało, by scentralizować zarządzanie krajową gospodarką wodną.
Od początku propozycja Prawa i Sprawiedliwości wzbudzała wątpliwości ekspertów i polityków opozycji. Podkreślano, że nowy gigant ma zapewnić dodatkowe miejsca pracy dla nominatów partyjnych. I politycy, i specjaliści zgadzali się, że nie da się zarządzać regionalnymi zbiornikami wodnymi "z wysokości" Warszawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W 2020 r. NIK zarzuciła gigantowi, że działa bez wystarczających środków finansowych, bez dostatecznej liczby wykwalifikowanych pracowników, bez właściwej koordynacji procesu przejmowania zadań i majątku od samorządów. Kontrola wykazała też liczne zaniedbania w zarządzaniu.
W odpowiedzi na ten raport Wody Polskie opublikowały własne stanowisko, w którym podkreślały m.in. ponad 40-letnie niedofinansowanie całego sektora gospodarki wodnej.
O Wodach Polskich ponownie głośno zrobiło się w 2022 r. Instytucja znalazła się pod ostrzałem z powodu spóźnionej reakcji na katastrofę ekologiczną na Odrze. Ze stanowiskiem musiał pożegnać się ówczesny prezes Wód Polskich Przemysław Daca. Zastąpił go właśnie Krzysztof Woś.
O tym, że dojdzie do zmian w Wodach Polskich, nowy rząd sugerował od dawna.
- Zawsze byłem wielkim przeciwnikiem takiego typu centralizacji zaprezentowanej przez rząd PiS. Wody Polskie są molochem, który nie jest w stanie realizować postawionych przed nim zadań - mówi w rozmowie z money.pl na początku grudnia jeszcze poseł, a aktualnie minister infrastruktury Dariusz Klimczak.
To nie jest jedyna zmiana. W środę premier Donald Tusk, na wniosek ministry rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, odwołał prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Gertrudę Uścińską.