Minęło już ponad pół roku od oddania do użytku nowego terminalu promowego w Porcie Morskim w Gdyni, ale wciąż nie odbyła się w ani jedna odprawa pasażerska - donoszą reporterzy magazynu "Polska i Świat".
Uroczystość otwarcia była huczna, a uświetniali ją politycy partii rządzącej. Jednak zamiast wystrzału mamy niewypał. Okazało się, że odprawy pasażerskie są niemożliwe. Dlaczego?
Otóż jak donosi TVN24, obiekt miał być gotowy, ogłoszono zakończenie procesu budowlanego i przystąpiono do procedury odbiorowej. Okazało się jednak, że terminal trzeba było zamknąć.
- Straż pożarna podniosła wymogi, jeśli chodzi o bezpieczeństwo terminalu. W związku z tym przebudowujemy całą instalację oddymiającą - wyjaśnił reporterom magazynu "Polska i Świat" wiceprezes zarządu Portu Morskiego w Gdyni Kazimierz Koralewski.
Decyzja, kiedy zostanie otwarty na powrót, jeszcze nie zapadła. Mimo tego operatorzy, jak Stena Line Polska, czekają. Linie zapowiedziały wstępnie, że chciałby korzystać z nowego terminala najprawdopodobniej od czerwca.