Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Magda Żugier
|

Nowy trend na Podhalu. Mikrokawalerki dotarły do Zakopanego

2
Podziel się:

Mikrokawalerki dotarły do Zakopanego – miniaturowe mieszkania są tańszą alternatywą dla drogich nieruchomości pod Tatrami. Choć ceny są atrakcyjne, eksperci nie wróżą im sukcesu: w długoterminowym wynajmie się nie sprawdzą, a do zakupu na własność zniechęcają niejasne regulacje prawne - informuje "Gazeta Wyborcza".

Nowy trend na Podhalu. Mikrokawalerki dotarły do Zakopanego
Nowy trend na Podhalu. Mikrokawalerki dotarły do Zakopanego (East News, Piotr Kamionka/REPORTER)

W Zakopanem pojawiły się mikrokawalerki – niewielkie mieszkania o powierzchni od 13 do 22 m kw., które mają stanowić tańszą alternatywę dla nieruchomości w polskiej stolicy Tatr. Ceny zaczynają się od 189 tys. zł, a kończą na 369 tys. zł – co jest dużą różnicą w porównaniu do klasycznych apartamentów, których ceny często przekraczają milion złotych - podaje "Gazeta Wyborcza".

Zakopiańskie mikrokawalerki – szansa czy pułapka?

Nowy trend, który w dużych miastach odniósł sukces, pod Tatrami budzi sceptycyzm.

- Ktoś, kto chce tu mieszkać na co dzień, musi mieć normalne warunki: miejsce do gotowania, prania, życia. W długoterminowym wynajmie mikrokawalerki się nie sprawdzą – mówi w rozmowie z "GW" Dariusz Siewierski z Biura Nieruchomości Bestate.

Małe mieszkania mogą się sprawdzić jako inwestycja pod wynajem krótkoterminowy, ale ich przydatność do stałego zamieszkania jest mocno ograniczona - czytamy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbudował ogromny biznes. "Sami sobie robimy krzywdę"

Lokal mieszkalny? Nie do końca

Według polskiego prawa lokal mieszkalny nie może mieć mniej niż 25 m kw. Deweloperzy omijają ten przepis, sprzedając mikrokawalerki jako udziały w budynku, a nie jako pełnoprawne mieszkania. Takie rozwiązanie jest legalne, ale niesie za sobą istotne komplikacje.

Tego typu mieszkania to nie są prawdziwe lokale: to udziały ze wskazaniem. Oznacza to, że kupujący nie otrzymuje pełnej własności konkretnego lokalu, tylko udział w nieruchomości – tłumaczy Siewierski.

To utrudnia uzyskanie kredytu hipotecznego i ogranicza możliwość późniejszej sprzedaży takiego lokalu.

Zakopane się wyludnia, a mieszkań brakuje

Podhale od lat mierzy się z problemem rosnącej liczby miejsc noclegowych i jednocześnie niedoboru mieszkań dla stałych mieszkańców. W ciągu ostatnich ośmiu lat z Zakopanego wyprowadziło się blisko trzy tysiące osób.

Wolałbym, żeby takie inwestycje skupiały się na wynajmie długoterminowym, bo w tym segmencie brakuje dostępnych ofert – podkreśla Tymoteusz Mróz z organizacji Made in Zakopane.

Czy mikrokawalerki znajdą kupców?

Mimo trudnej sytuacji na rynku nieruchomości w Zakopanem, mikrokawalerki nie znikają z ofert sprzedaży.

- Jeśli coś naprawdę się sprzedaje, to znika z rynku błyskawicznie. A te mikrokawalerki nie zniknęły, sprzedają się już dwa lata i wciąż nie znalazły wszystkich nabywców – zauważa Siewierski.

Zdaniem ekspertów bardziej opłacalnym rozwiązaniem dla górali jest budowa własnego domu poza miastem lub zakup działki budowlanej. Popyt na grunty wokół Zakopanego jest tak duży, że nieruchomości sprzedają się niemal natychmiast po wystawieniu na sprzedaż.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(2)
WYRÓŻNIONE
Zenek
1 tyg. temu
sprawdzą się 100% brać w ciemno!
Wega
1 tyg. temu
Akurat w Zakopanem oczywiście, że się sprawdzą! Pod wynajem krótkoterminowy dla turystów. Przecież tam przyjeżdżają tłumy turystów cały rok. I nie chcą wynajmować drogich hoteli i stolować się górali. To wynajmują takie malutkie mieszkanka na tydzień za rozsądne pieniądze i gotują sobie sami. A górale nie mają dochodów. Dlatego protestują.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (2)
Zenek
1 tyg. temu
sprawdzą się 100% brać w ciemno!
Wega
1 tyg. temu
Akurat w Zakopanem oczywiście, że się sprawdzą! Pod wynajem krótkoterminowy dla turystów. Przecież tam przyjeżdżają tłumy turystów cały rok. I nie chcą wynajmować drogich hoteli i stolować się górali. To wynajmują takie malutkie mieszkanka na tydzień za rozsądne pieniądze i gotują sobie sami. A górale nie mają dochodów. Dlatego protestują.