"Przypominam, że kiedy to pan był w rządzie, ceny paliw potrafiły przekraczać 6 zł; dziś, mimo niekorzystnych warunków makro, paliwa w Polsce są jednymi z najtańszych w Europie" - twierdzi na Twitterze prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. To jego odpowiedź na internetowe zaczepki lidera PSL, Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Lider PSL i członkowie tego ugrupowania organizują akcje na stacjach Orlenu. Żądają obniżenia cen benzyny. Kosiniak-Kamysz we wpisie na Twitterze zamieścił zdjęcia z zestawieniem cen ze stacji Orlen przy Czerniakowskiej w Warszawie oraz z trzech innych stacji - należących do zagranicznych koncernów.
"Wychodzi na to, że Francuzi, Brytyjczycy czy Holendrzy nie zdzierają tak z polskich kierowców jak @DanielObajtek" - napisał lider PSL. Swój wpis opatrzył hasztagiem "#TaniejObajtku!".
W odpowiedzi, prezes PKN Orlen napisał: "Porównując ceny do średnich zarobków, Polacy mogą dziś kupić dwa razy więcej paliwa niż za rządów PO-PSL".
Warto jednak zauważyć, że w momencie, o którym pisze Obajtek, cena hurtowa paliw na światowych rynkach była o wiele wyższa niż dziś.
Wcześniej, na wtorkowej konferencji prasowej zorganizowanej na jednej ze stacji PKN Orlen w Warszawie, politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego zwracali uwagę na drastyczny wzrost cen paliw. Podobne konferencje ludowcy zorganizowali także w innych miastach. Podczas jednej z konferencji cena paliwa na stacji Orlen spadła o 15 groszy - co było widać na słupie z aktualnymi stawkami za litr.
Rzecznik PSL Miłosz Motyka powiedział, że akcja ta ma uświadomić rządzącym, jak wysokie są ceny paliw.
- Chcemy obniżyć ceny paliw, żądamy tej obniżki, ponieważ galopujące ceny benzyny dobijają budżety domowe, pustoszą kieszenie Polaków, pustoszą ich portfele - powiedział Motyka. Według niego, należy obniżyć akcyzę na paliwo.
Politycy PSL zwracali również uwagę, że spośród wszystkich stacji paliw, to właśnie na Orlenie ceny paliw są najwyższe. Podkreślali, że upominają się o obniżki z kilku powodów, m.in. z powodu wakacyjnych wyjazdów, zbliżających się żniw oraz odbudowy polskiej gospodarki po pandemii i zatrzymania rosnących kosztów życia Polaków.