- To nie mnie oceniać, jakim byłem prezesem. Stworzyliśmy koncern, który ma duże znaczenie w regionie, który przetrwał najgorsze czasy: pandemia, wojna. Często państwo sięga do tego koncernu po pieniądze. Proszę oceniać nie moją osobę, a parametry koncernu - podkreślił Daniel Obajtek w wywiadzie udzielonym "Super Expressowi".
Daniel Obajtek ujawnia plany. Dostał propozycje z zagranicy
Jak dodał, obecnie poświęca czas na odpoczynek. - Muszę nadrobić zaległości, moje życie to było przez 20 lat praca po 16 godzin, łącznie z weekendami - przyznał były szef Orlenu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na pytanie dotyczące podsłuchów stosowanych przez służby, których według doniesień portalu Onet był celem, odpowiedział, że przed jego kadencją "żaden inny prezes Orlenu nie był atakowany w takim stopniu".
W czasie ośmiu lat nie stosowano w moim przypadku RODO, łamano wszelkie standardy, moje akty notarialne "fruwały" po Polsce, moje dane łącznie z numerem konta, wypływem moich maili, gdzie nic nie było, a tylko troska o Polskę. Proszę zobaczyć, ile było ataku na mnie, czasem mam pretensje, że ludzie podejmujący takie decyzje nie są chronieni, a napiętnowani. Nie było takiego prezesa Orlenu, który był tak atakowany - stwierdził Obajtek.
Wspominając swoją prezesurę, wskazywał na sukcesy koncernu. - Robiłem duże rzeczy dla kraju i koncernu, niewygodne dla niektórych. Nie zdawałem sobie sprawy, że będę w ten sposób traktowany. A teraz? Jaką ja mam linię obrony? Nie jestem już prezesem, nie mam narzędzi komunikacji - podkreślił.
Obajtek zaapelował do obecnej władzy o "zakończenie zabaw" wewnątrz koncernu. - Nie będę oceniał tymczasowego prezesa, bo to za krótki czas. To jest apel do polityków: powołajcie zarząd w Orlenie, żeby ktoś tam podejmował faktycznie decyzje biznesowe. Nie mam żalu do prezesa, który mnie zastępuje - dodał.
Zapewnił, że nie interesuje go kierowanie partią polityczną. - W żadnym wypadku. Przecież jest już prezes (PiS - Jarosław Kaczyński - przyp. red.) - powiedział. - Mam sporo propozycji. Zastanawiam się nad polityką, ale podkreślam: żadnej decyzji jeszcze nie podąłem. Na tę chwilę mam nawet propozycje z firm międzynarodowych - ujawnił.
Jestem poza Warszawą, trochę odpoczywam, analizuję, mam sporo spotkań i zastawiam się, co będę robił. Na pewno nie będę na bezrobociu i nie zniknę. Jestem człowiekiem walki i na emeryturę nie odchodzę - powiedział w rozmowie z "SE".
Daniel Obajtek przestał pełnić obowiązki prezesa Orlenu 5 lutego tego roku. Wcześniej oddał się do dyspozycji rady nadzorczej. Od 7 lutego zarząd koncernu pracuje w składzie: Witold Literacki jako p.o. prezesa zarządu, delegowani czasowo do wykonywania czynności członków zarządu członkowie rady nadzorczej - Kazimierz Mordaszewski, Tomasz Sójka i Tomasz Zieliński oraz członek zarządu Józef Węgrecki.
Kto zastąpi Daniela Obajtka? Jest dwóch faworytów
Grupa Orlen to multienergetyczny koncern, w którym Skarb Państwa ma 49,9 proc. akcji. Posiada m.in. rafinerie w Polsce, w Czechach i na Litwie. Zarządza także segmentem petrochemicznym i segmentem wydobywczym węglowodorów. Rozwija jednocześnie segment odnawialnych źródeł energii i planuje rozwój bezpiecznej energetyki jądrowej - do 2030 r. zamierza uruchomić co najmniej jeden mały reaktor jądrowy SMR.