PiS złożył projekt dot. obniżenia cen benzyny. - Składamy projekt ustawy, który jest tą różdżką, której nie może znaleźć po raz kolejny Donald Tusk. Jako premier ma narzędzia pozwalające mu, większości parlamentarnej na obniżenie cen benzyny - mówił w poniedziałek poseł PiS Krzysztof Szczucki podczas konferencji prasowej w Sejmie.
- Dzięki wejściu w życie tej ustawy ceny benzyny spadłyby o około 90 gr, byłyby niższe około złotówki - oświadczył Szczucki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poseł tłumaczył, że projekt przewiduje obniżenie VAT na paliwa do 8 proc., a także obniżenie akcyzy na paliwa oraz zniesienie podatku od sprzedaży detalicznej paliw. - To są trzy stosunkowo proste narzędzia, które w tej ustawie zostały zastosowane, które od razu, z dniem 1 sierpnia spowodują obniżenie cen benzyny - przekonywał.
- Spowodują, jeżeli marszałek Sejmu Szymon Hołownia wprowadzi ten projekt na posiedzenie Sejmu, które zaczyna się jutro - zaznaczył Szczucki.
Ceny benzyny
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział, że projekt został już złożony w Sejmie. -Odwołujemy się do tych zobowiązań, jakie składał Donald Tusk w kampanii wyborczej jesienią ubiegłego roku. Wówczas mówił, że jeżeli zostanie premierem, cena benzyny wyniesie 5,19 zł. Dziś cena benzyny na stacjach jest wyższa niż za czasów rządów PiS. Są takie stacje, na których cena jednego litra przekracza 7 zł - mówił Błaszczak.
Poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk powiedział, że prezentowany projekt jest dopełnieniem dwóch innych projektów złożonych wcześniej przez posłów PiS. Dotyczyły one zerowej stawku VAT na żywność, a także mrożenie cen nośników energii do końca roku. Zwrócił przy tym uwagę, że projekty te zostały "zamrożone" w komisjach sejmowych.
"Chodzi nam o to, aby zapobiec gwałtownemu wzrostowi inflacji" - zapewniał. Przypomniał, że szef NBP Adam Glapiński informował, iż inflacja na przełomie I i II kwartału przyszłego roku ma sięgnąć w wariancie optymistycznym 6 proc., a pesymistycznym 10 proc.
"Ten projekt byłby kolejnym instrumentem, który spowodowałby łagodniejszy wzrost inflacji" - ocenił Kuźmiuk.