Eksperci wskazali, że pojęcie "wojny cenowej" zaczęło się w ostatnich tygodniach pojawiać w komentarzach dotyczących sytuacji na światowych rynkach motoryzacyjnych.
Zapoczątkowała je agresywna polityka Tesli, a wzmocniły doniesienia o obniżkach wprowadzanych przez chińskich producentów elektryków, w tym m.in. zapowiedź koncernu BYD, który swoim nowym modelem Seagull chce walczyć o miano najtańszego elektryka na świecie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zaznaczyli analitycy, na rynku chińskim auto zadebiutowało z ceną odpowiadającą niespełna 11 tys. dolarów, co stanowi mniej niż 50 tys. zł. Podali też, że amerykański portal TrueCar szacuje, że w marcu średni rabat udzielony przy sprzedaży auta w Stanach Zjednoczonych wyniósł 3,5 proc., a odważne zachęty dla kupujących auta uważane są za jedną z głównych przyczyn odrodzenia popytu na samochody na tamtejszym rynku.
Według szacunków Carsmile Tesla obniżyła ceny swoich samochodów w Polsce średnio o 15 proc. względem połowy ubiegłego roku, co spowodowało skokowy wzrost udziału Tesli w rejestracji nowych aut w Polsce. Przykładowo w marcu Model 3 wskoczył na drugą pozycję najchętniej kupowanych aut klasy premium - zauważyli analitycy.
- Tesla swoimi obniżkami zaczyna wywierać presję na innych producentów. Rynek podzielił się na dwa obozy: część marek zaczyna walczyć o klienta coraz odważniej sięgając po rabaty, aby w ten sposób pobudzić niską sprzedaż nowych aut w Polsce. Ale jest też spora grupa importerów, którzy mając jeszcze w pamięci sytuację sprzed roku, gdy klienci wprost wyrywali sobie samochody z rąk, przyjęła postawę wyczekującą - stwierdził Michał Knitter, wiceprezes Carsmile.
- W przypadku innych marek nie możemy mówić o obniżkach cen katalogowych, tylko stopniowym, wciąż jeszcze bardzo wybiórczym, powrocie polityki rabatowej. Przykładem marki, która od kilku miesięcy odważnie walczy o klienta w Polsce jest Audi. Inni robią to bardzo małymi kroczkami lub wcale. Zachęty dla kupujących zwykle dotyczą tylko wybranych modeli i tylko niektórych wersji wyposażenia - wskazał Knitter.
Jego zdaniem marki, które zdecydowały się na poluzowanie swojej polityki cenowej oferują obecnie rabaty na poziomie 5-10 proc., choć pojawiają się też przypadki okazjonalnych upustów sięgających 20 proc. Ceny katalogowe wciąż jednak idą w górę, choć zdecydowanie wolniej niż w 2022 roku.
Na rynku widać opóźnioną wyprzedaż rocznika
Według zestawienia Carsmile miesięczna rata z tytułu wynajmu długoterminowego przykładowych modeli w konkretnych wersjach wyposażenia może być obecnie znacznie niższa niż w połowie marca. Są to samochody z rocznika 2022.
- Obniżka raty jest zwykle efektem splotu dwóch czynników: rabatu ze strony dilera oraz promocyjnych warunków finansowania ze strony firm typu CFM czy leasingowych danego modelu - wyjaśnił szef działu zamówień Carsmile, Sylwester Łagowski. Dodał, że na rynku widać też swego rodzaju "opóźnioną wyprzedaż rocznika", ponieważ do sprzedaży trafiło wiele modeli zamówionych w 2022 w czasie problemów z produkcją i dostawą aut do Polski, które dziś szukają nabywców.