Widać, że rynek doszedł do ściany i nie akceptuje ceny za ubogo wyposażony samochód z segmentu B na poziomie 100 tys. zł. Nie akceptuje też raty za auto, jaka wychodzi przy obecnych kosztach finansowania. Dlatego ten rajd do góry musi się zatrzymać, bo osiągnęliśmy już górny pułap - ocenia Michał Knitter, wiceprezes Carsmile, cytowany w komunikacie.
Firma ta prognozuje, że 2023 r. przyniesie stopniowe wyhamowywanie podwyżek cen nowych samochodów. Aby tak się stało konieczna jest jednak stabilizacja lub umocnienie kursu złotego, co z kolei będzie zależało od dalszego przebiegu wojny w Ukrainie, a także losów Krajowego Planu Odbudowy.
- Myślę, że samochody zdrożeją co najwyżej o 10 proc., ale pod warunkiem, że nie nastąpi gwałtowne osłabienie złotego, to znaczy, że nie zobaczymy ponownie dolara czy euro po ok. 5 zł. W takim wypadku skala podwyżek byłaby większa - dodaje Knitter.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile kosztuje dziś samochód? Ceny na polskim rynku rosną
Według Carsmile popyt na samochody premium prawie się nie zmienił w 2022 r. "Nieźle" jest też w segmencie najsłabiej wyposażonych i najtańszych aut. Spadła natomiast liczba transakcji zakupu samochodów klasy średniej, czyli w przedziale cenowym od 100 tys. zł do 250 tys. zł. Zwłaszcza gdy mowa o modelach, które nie są crossoverami i SUV-ami.
- Przy dużym wzroście cen, połączonym z podwyżką raty wynikającą ze wzrostu WIBORu, miesięczny koszt użytkowania takich pojazdów powiększył się do poziomu nieakceptowalnego przez wielu Polaków – ocenił Knitter.
Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar w listopadzie 2022 r. wyliczał, że średnia cena nowego auta w Polsce wyniosła 159,7 tys. zł i była o 14,4 proc. wyższa niż rok wcześniej. Carsmile zastrzega, że ten wzrost był odczuwalny przez kupujących za gotówkę. "W przypadku zakupów dokonywanych z udziałem leasingu, kredytu czy innych form finansowania, gdzie rata wyliczana jest w oparciu o stopę WIBOR, odczuwalny koszt zakupu auta wzrósł w 2022 rok średnio o ok. 26 proc." - czytamy.